O Strażakach w Złotnikach - było - jest i będzie  - zawsze głośno!

  Teraz kiedy udała im się "Reanimacja  100 letniej Staruszki", która wiele lat w "śmierci klinicznej" czekała na grabarzy (czytaj: złomiarzy) - głośno o Złotnikach jest w całym powiecie opolskim.

  Ocalić od zapomnienia naszą bogatą historię - przez ostatnie 60 lat niszczona celowo - świadomie i nieświadomie - to nam Ślązakom powinno być mottem na co dzień.

   Dlatego! Chwała Wielkim Strażakom Złotnickim, którzy poświecili wiele godzin pracy by przywrócić życie "Sikawce" pamiętającej czasy mojego pradziadka. Prace trwały od jesieni 2008 r. do wiosny 2009 r. Wszystko było pokryte rdzą, a wiele części połamanych wymagało rekonstrukcji. Nad wszystkim czuwał prezes złotnickich strażaków - inicjator i główny rekonstruktor - Jerzy Wocka.

  Z wielką przyjemnością przedstawiam moim internautom prace przy przywracaniu do życia starej pompy strażackiej. Pompa, którą ciągnęły konie a tłoki sprężające wodę poruszyły ręce Fojermanów . Do dziś żyją "Stare Fojermany" - Stefan Wójcik i Ryszard Lempka, którzy pamiętają ciężką pracę przy tej sikawce, kiedy byli jeszcze młodzi.

Stara Sikawka w "hospicjum" - czekała na "grabarzy"

Serdeczne podziękowania Wszystkim złotnickim Strażakom, którzy wiele godzin pracy poświecili przy rekonstrukcji starej pompy strażackiej