Jubileusz 50-ciolecia w zakonie
Lidia Smolin - siostra Ludgardis
Folwark 15 sierpnia 2009 roku

powrót

  30 września 1957 roku,  w 26 roku swojego życia opuściła rodzinny dom aby resztę swojego życia spędzić na pracy i modlitwie. Będąc  pod silnym wpływem naszego ks. proboszcza Jana Skorupy (1906-1980), który za swoją pracę na rzecz misji,  19 listopada 1975 r. "Dekretem Stolicy Apostolskiej otrzymał „Podziękowanie za współpracę wokół Dzieła Misji Katolickich” chciała zostać misjonarką.
   Progi klasztoru przekroczyła w Leśnicy koło Góry Św. Anny. Nowicjat i skierowanie do pracy misyjnej w różnych miejscach na naszej śląskiej ziemi.
   I tak minęło 50 lat Jej życia na pracy i modlitwie. Dziś 15 sierpnia  (dzięki pani Krystynie Kiełbasa, która wszystko zorganizowała), mogliśmy w naszej kaplicy zaśpiewać "Te Deum Laudamus". Uroczystą mszę św. celebrował ks. proboszcz dr hab. Krystiana Ziaja w asyście ks. Janka Kornka (dawnego mieszkańca naszego Folwarku). Na organach grała Katarzyna Długosz, zespół "Trio" (dwie trąbki i solistka uświetniły uroczystość. Nie znam nazwisk członków zespołu ale przypuszczam, że należą do "kaprysów".
  W homilii ks. proboszcz przypomniał Jej "pielgrzymowanie" po naszej śląskiej ziemi. Norbert Steinhof w imieniu mieszkańców złożył życzenia i kwiaty. Ja w ostatniej chwili zdecydowałem się (ze wzruszenia w takiej chwili głos mi się łamał)  przypomnieć jej nasze młodzieńcze lata, gdy w tych murach, gdzie obecnie mieści się nasza  kaplica, graliśmy w teatr. Ona w roli reżysera, scenarzysty, kierownika, suflera uczyła nas (rok 1954) prawidłowo wymawiać słowa po Polsku.   Przecież występowaliśmy wtedy przed bardzo liczną publicznością. A od zakończenia wojny, minęło dopiero 9 lat,  nasz język na co dzień,  przypominał mieszaninę wyrazów niemieckich. polskich i śląskich. Na dodatek żadne z nas nigdy w życiu nie było w prawdziwym teatrze. Ale takie to były powojenne czasy.
   Z naszej trupy aktorskiej w dzisiejszych uroczystościach udział brali Oti Laksikowa (Otylia Kania), Frida Kiwusowa (Elfryda Długosz) Cila Cajowa (Cecylia Baron) oraz ja Rudolf Zmarzły. Zabrakło Touni Gizowej (Antonina Murowska) zmarła w wieku 69 lat, Fio Sadlików (Ryszard Sadlo) zmarł w Niemczech, Trauty Mynourzowej (Edetrauta Murowska) mieszka samotnie w Niemczech i Ernsta Kasperków (Ernest Kasperek) mieszka samotnie w Niemczech.   Oprócz naszej czwórki w uroczystościach liczny udział wzięli  mieszkańcy i dawni mieszkańcy Folwarku, oraz rodzina.
  Po mszy św. przeszliśmy do restauracji "Maja", gdzie wspólnie przy obiedzie i kawie wspominaliśmy dawne czasy. Krysia ze swoja harmoszką zainicjowała wspólne śpiewanie - jak dawniej nad jeziorem, albo podczas "Majówki" przy kaplicy na ul Wiejskiej.
   Na fotografiach widać jak mało z tamtych lat nas już  zostało.
 

  

Piękna pogoda. Znajomi i przyjaciele w drodze do kaplicy.

Siostra Ludgardis     (z domu Lidia Smolin  - Lidia Tytkowa)
 

Trio (członkowie zespołu orkiestry Dętej Kaprys) . W środku na trąbce wnuczka Cili Cajowej

 
 
 
 
 

Siostra Ludgardis

 
 
 

Organizatorka Jubileuszu - przyjaciółka siostry Ludgardis
 - Krystyna Kiełbasa

 

 
 

Przed kaplicą - ostatni mieszkańcy goście - składają serdeczne życzenia.

 

"Kwartet obecnych" i dawnych mieszkańców Folwarku.

 

Wspólna fotografia przed restauracją - za chwilę obiad

 

 
 
 
Najstarszy w linii męskiej - mieszkaniec Folwarku  Józef Kochanek (88 i pół)
 
 
 
 
 
 
 

Od lewej Cecylia i Elfryda - członkinie naszego zespołu teatralnego w roku 1954

Bracia Buhl

 

Widok na salę

Siostra Ludgardis i ks. proboszcz dr hab. Krystian Ziaja

 

Siostra Ludgardis i ks. Janek Kornek z Folwarku
(obecnie w Dub - w Czechach.  28 sierpnia 2009 roku, jesteśmy zaproszeni na dożynki w jego parafii)

 

 

                 "Lidi Tytkowa i Cila Cajowa"  15 sierpnia  2009 roku.

 

"Sto Lat dla naszej Jubilatki"

 

 
 

Obecni na jubileuszu 50-ciolecia 15 sierpnia 2009 roku w Folwarku członkowie zespołu teatralnego w 1954 roku - było nas 9-ciu.
od prawej: Cila Cajowa, Lidia Tytkowa - reżyserka, Frida Kiwusiou, Oti Laksikowa i Ruda Zmarzłów.

Brakuje: Touni Gizowej, Fio od Sadlika, Trauty Mynourzowej i Ernsty Kasperkowego.


 

 

Nasza stara ferajna ......zdekompletowana przez upływający  czas
 

 
 
 
 
 

Ernesta Kasperkowego (nieobecny) - reprezentują jego dwaj bracia - Franek i Gerhard

 
 

Wesoło - wspomina się tylko dobre czasy o złych zapomniało się.

 
 
 
 
 

pozdrowienia z Folwarku rudolf

powrót

 

Odwiedzin ogółem: 002911 Odwiedzin dzisiaj: 1

Ilość osób on-line: 1