Moja "Kolęda" po okolicznych stajenkach |
Kolęda – pierwotnie radosna pieśń noworoczna , ale współcześnie to również odwiedziny duszpasterskie w domach. Ja to wszystko odwróciłem i dziś kolędowałem po stajenkach. Wybrałem taką godzinę aby w samotności kompletować wrażenia. W Szczepanowicach nie było tłumów, a w Winowie przed kościołem pełno samochodów, ale w naszej parafii byłem sam. Szczepanowice największa na Opolszczyźnie - Stajenka
na plenerze, trafiłem
na porę karmienia inwentarza. |
Traktorem rozwożono słomę i pokarmy dla zwierząt. |
Ten siwek miał wielu gości |
owce zasypane śniegiem, ale tak to już w zimie jest. |
W drodze do Winowa |
W Winowie przed kościołem pełno samochodów i wiele ludzi, pojechałem dalej do naszej chrzombeckey parafii. |
Postanowienia - małych dzieci: |
Św. Pius X
|
W drodze do domu |
Górki przy kaplicy |
Winów |
Zjazd na drogę krajową nr 45 |
Folwark już widać |
P.S. Czwartek 30/12/2010 - byłem w Żelaznej, gdzie znalazłem pamiątkę z pielgrzymki pana Ignatza Pawlety (dziadek naszego Jerzego Pawlety młynarza i Henryka Laksy z Folwarku ). Który w dniach 4-21/03/ 1900 roku pielgrzymował do Rzymu (Informacje miałem od Otylii Kania z Folwarku, a pamiątkę przechowuje rodzina Karola Pawlety z Żelazne. Zona Karola to nasza Gertruda Wróbel z Folwarku. |
W drodze powrotnej "kolędowałem" do stajenki w Winowie, która wczoraj obstawiona była samochodami. |
Winów ma swojego "Błogosławionego ks. Ligudę" |
W drodze do domu - dziś mamy słoneczną pogodę. |
pozdrowienia z Folwarku rudolf |