Uroczystość Bożego Ciała
w naszej parafii Chrząszczyce
3 czerwca 2010 rok

Motto dzisiejszych uroczystości: "Rok Kapłaństwa" 19 czerwca 2009 r. do 19 czerwca 2010r.

powrót

 Mija bowiem 150 lat od śmierci świętego proboszcza z Ars, Jana Marii Vianneya, prawdziwego wzoru pasterza w służbie owczarni Chrystusa. (cytat: Benedykt  XVI papież)


  Jan Maria Vianney urodził się 8 maja 1786 r. w Dardilly (Francja) w rodzinie ubogich wieśniaków Mateusza i Marii Beluze. Dorastał w czasach rewolucji francuskiej, która podporządkowała Kościół państwu.   Do szkoły podstawowej zaczął uczęszczać, gdy miał 17 lat, gdzie (dopiero) nauczył się pisać.   W 1807 roku rozpoczął naukę w szkole średniej a w 1812 roku wstąpił do niższego seminarium duchownego. Był słabego zdrowia a nauka sprawiała mu wiele trudności, na tyle,  że jego przełożeni namawiali go do rezygnacji z dalszej nauki. Ale on wytrwał i w 1815 roku  otrzymał święcenia kapłańskie (wyższe seminarium duchowne). Nie był księdzem pokazowym, głosił schematyczne kazania - nie pamiętał i gmatwał wygłaszane treści.     
 

  Rewolucja francuska: zrobiła jednak swoje, brakowało kapłanów. Został proboszczem w parafii Ars. Wieś biedaków, w dodatku niereligijnych a liczba mieszkańców nie przekraczała 270 dusz. Dusz,  o których się wtedy mówiło pogardliwie: "To takie ochrzczone bydlęta ".

Ale te "ochrzczone bydlęta" - właśnie jemu zaufały.

  Zaufały, bo poznały swojego, do swoich niewiernych przemawiał ich językiem, a biedę znał z domu rodzinnego. Zaufali mu, bo pościł,  tak jak oni - często głodowali - spał na gołych deskach - tak jak oni  - nic nie miał.

 
  W jego parafii (w Ars), liczba mieszkańców chodzących do kościoła zaczęła rosnąć i przystępujących do sakramentów również.

 Jego sława zaczęła rosnąć i rozszerzać się w okolicy, gdy penitenci odkryli jego niezwykły dar czytania ludzkich sumień i przepowiadania przyszłości. Spowodowało to masowe wizyty w jego parafii tłumów penitentów, którzy przybywali nawet z odległych miejscowości, celem odbycia spowiedzi. Ks. Vianney spędzał w konfesjonale od 13 do 17 godzin dziennie. Cierpiąc zmęczenie, głód i choroby nie zwalniał tempa swojej pracy. Nie tylko rozgrzeszał, ale także pomagał wzrastać do dobra. Kilkakrotnie pokutował za swoich penitentów.


  Wyniszczony chorobami i ascezą zmarł 4 VIII 1859 r, po 41 latach pobytu w Ars.

 Został beatyfikowany w roku 1905 przez papieża Piusa X, natomiast Pius XI kanonizował go w roku 1925 i w cztery lata później ogłosił:

św. Jana Marię Vianney'a
 patronem wszystkich proboszczów Kościoła Katolickiego.
 

  Uroczystości Bożego Ciała w naszej Chrzombeckey parafii:
Wszystkie ołtarze akcentowały swoim wystrojem i symbolami  "Rok Kapłaństwa", ale moim zdaniem najbardziej wyraźnie pokazali to parafianie ze Złotnik. Uczynili to nie tylko "cytatem" ale samego patrona kapłanów Św. Jana Marię Vianney zaakcentowali w sposób nie budzący żadnych wątpliwości.

 
 Jeszcze przed uroczystą procesją pokonałem dwukrotnie trasę procesji i mogę stwierdzić, że wszystkie ołtarze przygotowano z wielkim zaangażowaniem (dużo pracy) i starannością, a cała trasa udekorowana,  wysprzątana - miło było popatrzeć na Chrząszczyce od tej strony. Jestem przekonany, że uczestnicy procesji - oprócz przeżyć liturgicznych - mogli swoje oczy również cieszyć  tymi widokami.
 
To prawdziwe dzieło sztuki przemawiające do wyobraźni, nawet symboliczna droga do nieba..... nie jest prosta.
 

Górki...... i żywy dywan

 
 
 
 
 
 

Ołtarz . ....... Chrząszczyce ( jeszcze osłonięty przed deszczem)

 
 
 
 

Tradycyjny ołtarz w grocie na placu kościelnym....... Folwark

początek procesji

 
 

 

 
 
 

Mamy z maluchami....... a torby załadowane kwiatami

 
 
 
 
 
 
 
 

Dzieci pierwszo komunijne w procesji

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Parafia Chrząszczyce - ma swojego renesansowego Leonarda da Vinci - Gratuluję!
 Biała postać i monstrancja to interesujące zestawienie.
(do całości brakuje mi nazwiska autora tej kompozycji)  autor: .............?
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Uroczystości się skończyły, ale przy złotnickim ołtarzu jeszcze wielu uczestników procesji. Trzeba zabrać zielone do domu tak każe  obyczaj
 
 
 
 

autorka tej pięknej kompozycji kwiatowej jest pani Lucka

Pani Rita - wykonawca stuły na ołtarzu złotnickim. Najważniejszy symbol - konfesjonał wykonał pan Klas, o zielone otoczenia i pomysłowe ustawienie drzewek, oraz kwiaty zadbała pani sołtys  Elżbieta Dobis  ze Złotnik (objechała całą gminę, żeby nazbierać kwiatów, bo w tym roku kwiaty zapomniały zakwitnąć w odpowiednim czasie). Choreografia (statyczna)  należała do pani Róży Malik. Przy budowie pracowało jeszcze wielu innych złotnickich parafian (ale zapomniałem nazwisk)

 

Katarzyna Długosz (Folwark) i pan Franciszek Tomechna (Chrząszczyce)

Celebranci: ks. proboszcz dr hab. Krystian Ziaja i ks. dr hab. Marcin Worbs

Za wielki wkład pracy parafian przy budowie ołtarzy podziękował
 ks. Proboszcz na zakończenie uroczystości
.

Deszcz, na szczęście nie padał!
P.S.
Dziś 3 czerwca moja matka Maria świętuje swoje 99 urodziny - ale już nie z nami.

pozdrowienia dla moich internautów - rudolf z folwarku

powrót

Odwiedzin ogółem: 008955 Odwiedzin dzisiaj: 1

Ilość osób on-line: 1