Ustroń Śląski

powrót

   Pogoda odbiega trochę od normy w tym roku. Same ekstrema, upały, obfite opady, powodzie, nawet trąby powietrzne - szczęście nie w Folwarku. W moim ogrodzie, nic nie rośnie normalnie. Czereśnie złapała zaraza zanim dojrzały, jabłek prawie nie widać, wiśnie pięknie kwitły - dojrzało kilka sztuk  tylko malin było pod dostatkiem. Ostatnia nadzieja w winogronach - jest dużo - jeśli nie przyjdzie zaraza to będą rekordowe zbiory.

   W minorowym nastroju postanowiłem zostawić to wszystko i zmienić otoczenie. Na kilka dni wybrałem się do Ustronia gdzie mamy rodzinną bazę pod górą Czantoria, ale i tam w ogródkach, które odwiedzałem sytuacja podobna do Folwarku.

   Ustroń -  miejscowość dla urlopowiczów, wszystkie kwatery zajęte, kąpiel w Wiśle nie wskazana woda za zimna i niezbyt czysta, zostało mi zwiedzanie okolic, które znam, ale tu  (dzięki funduszom UE) wiele  się zmienia. Odwiedziliśmy również Cieszyn (kiedyś) miasto ze szlabanem na granicy, teraz jakby jedno. Za Olzą (rzeka graniczna) można robić zakupy płacąc złotówkami, ceny takie same, resztę wydają w złotówkach. Kupowałem tylko lody.

   Planowaliśmy zwiedzanie miasta, ale to w tym dni okazało się bardzo uciążliwe. Nieświadomi (nie interesuję się sportem) trafiliśmy na wielkie przygotowania do wyścigu Tour de Pologne - 4 etap Tychy - meta Cieszyn. I tak, zamiast podziwiać 1200 lat historii Cieszyna - piękny układ urbanistyczny miasta najcenniejsze zabytki Śląska, romańską Rotundę  z XI w. monumentalne kościoły - zainteresowałem się    Tour de Pologne.              

   Okazało się, że będzie okazja, kolarze muszą przejechać przez Ustroń, postanowiliśmy wrócić i zobaczyć wyścigi na miejscu. Ustroń okazał się szczęśliwy bo etap 5, Jastrzębie - meta Równica, to także dwukrotny przejazd peletonu przez miasto, czyli mogłem zobaczyć najważniejszą imprezę kolarską w  Polsce 3x. Fotografowałem nie tylko wyścigi w tych dniach, ale  okolice i moje winogrona.
 

Moje winogrona

 

Ustroń widok na Wisłę

 

Widok na Czantorię

Cieszyn - Stare Miasto

Cieszyn Most Graniczny PL/CZ (kolarze jechali przez obie części miasta)
ekipa techniczna  ustawia wygrodzenia i wiesza banery
 

Cieszyn rzeka graniczna Olza - widok ze Wzgórza Zamkowego po lewej PL po prawej CZ

widok ze Wzgórza Zamkowego PL.

Cieszyn w na Rynku

Podium dla kolarzy

Moje panie (żona i siostra)

Meta w Cieszynie - reklam, ze trudno przejść i architektury nie widać

Loża honorowa na Rynku w Cieszynie

Jestem w Ustroniu - czekamy na kolarzy przyjadą od strony miasta Wisła

forpoczta policyjna .....już nadjechała

i dwaj kolarze

Peleton

 

niebezpieczny zakręt

 
 
 
 
 

Asekuracja kolarzy i zapasowe rowery

 
 

to koniec w Ustroniu zdążę na transmisję telewizyjną ( w Cieszynie mają trzy rundy w około miasta i dojazd brukową drogą do mety w centrum miasta).


 Etap 5 (5.08.2010)- Jastrzębie Zdrój - Skoczów - Ustroń - Wisła 6 okrążeń po górach - Ustroń - i pod górę na Równicę. 400npm.
 

Z Jastrzębia Zdroju przez Skoczów i już w Ustroniu (na Rynku) trasa prowadzi do Wisły (Małysza) gdzie 6 x zaliczą Kubalonkę i Zamek Prezydenta RP. potem będą wracać tą samą trasą - skręcą w prawo na Równicę (400-mnpm)
 

główny peleton

 
 
 
 
 

Jadą do Wisły

 

Przejechali - teraz wszyscy przemieszczają się na trasę w kierunku Równicy

 
 

Równica - to ta górka,  którą widać na fotografii

po drodze mijamy Sissi Wiener Cafe'

 

Widok na Równicę

Dziewczyny z Tour de pologne  - na trasie rozdają gazety (informaje  z wczorajszego 4-etapy)

Peleton kibiców zaczyna się rwać, jest nas już niewielu

ta stromizna - po lewej to wjazd na Równicę

Na trasie

 

"Straż" w drodze na metę

"Panowie dwaj" proszą o fotografię - zrobiłem - przesyłam pozdrowienia

samotnie (prawie) idę dalej , ale chyba nie zdążę dojść do mety....

 

Mijam piękne budynki

Widok na Czantorię

Dużo reklam - dla telewizji

 

Zostało mi jeszcze z kilometr, ale pierwsze wozy reklamowe już mnie dogoniły, policja dalej nie puszcza, muszę "zaparkować" ale tu nie ma żadnej ławki
 

 

Jest forpoczta- policja czyli zaraz pojadą - przejadą

i helikopter nad głową

jadą

 
 

ciężko...... pod górę - kolarzy można poklepać po plecach...... tak szybko jadą...

 
 
 
 
 

To już koniec !

Już dawno nie miałem okazji (motywacji) aby pieszo pokonać taki kawał drogi - jestem zadowolony ( z siebie), ale przez kilka dni trenowałem. Teraz wracam inną trasą.
 

Już w Ustroniu na Rynku . Trwa koncert Chopinowski.

 
 

I to byłoby wszystko na dziś.

pozdrowienia już z folwarku rudolf

P.S. O Wyścigu. Czy miastom, przez które przejeżdża Tour de Pologne opłaca się taka impreza? Organizacyjnie to wielki koszt. Mam wrażenie, że władzom w poszczególnych miastach chodzi o promocję, która zawsze kosztuje. Tu wszystko  przystosowane jest na reklamę, kolarze do tylko dodatek. Transmisje TV trwają kilkadziesiąt minut i oglądają je widzowie w kilkudziesięciu krajach świata. Widzów na trasie (takie informacje znalazłem w prasie) około 2 000 000.
A gazeta Katowice Bielsko Biała podaje:
2 rowery dla każdego kolarza jadącego w wyścigu,  7 km banerów reklamowych, 14 miast starty i mety, 13 km płotków wygrodzeniowych,  15 km przewodów elektrycznych  16 osób w każdej ekipie kolarskiej,  22 tiry załadowane scenografią,  50 samochodów w kolumnie reklamowej,  300 osób ekipy technicznej, która to wszystko ustawia i zaraz rozbiera,  400 osób w ekipach sportowych,  400 km taśmy zabezpieczającej trasę, 400 miast i miejscowości przez które przejeżdża wyścig, 420 aut w kolumnie wyścigu   450 balonów i bram dmuchanych na trasie oraz namioty,  1200 osób przemieszcza się wraz z wyścigiem,  30 000 metrów kwadratowych ( 3 hektary) - mobilne miasteczko scenografia, animacje, prezentacja zawodników, sponsorów i dwa mobilne biura.
 

powrót

Odwiedzin ogółem: 005533 Odwiedzin dzisiaj: 1

Ilość osób on-line: 1