Biesiada po "kolędzie" |
Ponieważ wieczorem (10/01/2011), oglądalność mojej strony
nagle wzrosła, doszło do przeciążenia łącza i chwilowej blokady. (transfer
ma swoje prawa). Postanowiłem podzielić foto - sprawozdanie z koncertu
kolęd na dwie części |
Część II - uczta dla ciała |
Po koncercie wszyscy muzycy i zaproszeni goście przeszli albo przejechali z kościoła na salony w remizie strażackiej w Źlinicach. A tam panie przygotowały różne różności dla głodnych i nawet bardzo głodnych. Wybór tak szeroki, że nawet samo próbowanie byłoby niemożliwe. Kto cierpiał na nadmiar kalorii ten na początku rezygnował, ale potem ulegał pokusie nie do odparcia. Goście zajęli miejsca, obowiązywała samoobsługa, więc miałem okazję na podglądanie co kto lubi i jaki ma gust. Ponieważ stół był naprawdę pięknie udekorowany pani burmistrz nie zapomniała serdecznie podziękować pracowitym mamusiom, a ksiądz proboszcz musiał niektóre osoby siłą wyprowadzać z kuchni gdy goście kucharkom zaśpiewali "Sto Lat". Było wesoło i muzykalnie bo Kaprysy zaczęły na swoich instrumentach "drugą zmianę" ale już bez Klaudiusza, który zajęty był konsumpcja. Nie znam zakończenia biesiady bo wcześniej się pożegnałem z gospodarzami. Ale kilka takich niecenzurowanych fotografii zrobiłem na zakończenie biesiady.
|
Ciekawy stół ..... prawda |
Ale goście siadają |
Głooooodny jestem.......
|
moja rodzina |
Kapryski przed kuchnią... |
A ta trójka .... już planuje następny koncert |
Klaudiusz.....batutę zamienił na widelec |
Panie Kladiuszu, .... a gdzie podziała się batuta........ mam tu na myśli widelec? |
Aneta się tłumaczy.... że połowę sałatki niesie dla swojego sąsiada |
to dla dwóch osób..... |
Ale sobie jeszcze dokłada.... |
Aneto czy ty nie za dużo sobie nałożyłaś..... |
a ty zaczynasz bez "batuty" swoją sałatkę....... |
Kapryski |
Postawili "Żubra" ..... a ja tylko mszalne mogę. |
i Żubr powiódł ...... na pokuszenie |
Od czego tu zaczniemy..... żeby moja linia nie ucierpiała |
|
Trudno się zdecydować... |
Ale co sobie dziś będę biadolić nad moją figurą...... od
jutra zacznę post ....ścisły |
Trochę pieczystego...też mi nie zaszkodzi |
Jeszcze tylko kawałeczek pieczywa.... |
Wszystko już zjadłam..... teraz mam ochotę na coś słodkiego |
Podziękowania dla kucharek...... |
Zaczynamy ..... 100lat |
Ustawcie się porządnie do fotografii..... |
ks. proboszcz............. i niech mi wszyscy wyjdą z kuchni |
nie posłuchali swojego pasterza....... musiał wyprowadzić |
nie oblizuj teraz palców...... i schować mi te talerze ze sałatką |
ze złości ściska pięści...... co
sie stało panie Matuszek? |
Już pochowały |
Naczelna kucharka.......no teraz możecie zacząć grac te wasze "sto lat" |
No i sala zaczęła STO LAT dla Kucharek...... za taki piękny stół |
Czesi śpiewali po swojemu....... |
podaj mi też takie mniejsze szkło...... przyjechałem tu autokarem nie musze dmuchać w balonik |
Zrobiło się wesoło, ale moje
obowiązki czekają. Trzeba wracać do Folwarku. |
Zespołom "Moravska Veselka" - "Kaprysom" - dyrygentom - wykonawcom piosenek gratuluję za wysoki poziom artystyczny, który nam zaprezentowali. Dziękuję za miłe, niezapomniane wrażenia.
|
Księdzu
proboszczowi i jego parafianom dziękuję za przygotowanie kościoła -
świątecznego otoczenia, w którym mogliśmy wysłuchać kolędy śpiewane przez
czeskich i naszych wokalistów w trzech językach. |
Takie spotkania zbliżają narody, a nas Ślązaków z Moravianami łączy kilkusetletnia historia. Wiele słów w naszych językach, pojęć, zwyczajów mamy wspólne, takie same. Dzieli nas tylko "Przełęcz Moravska" - to takie małe górki, które nasi przodkowie w obu kierunkach pieszo przemierzali.
|
Dziękujmy
naszym i czeskim władzom, że organizują przy różnych okazjach takie
wspólne śpiewanie i biesiadowanie. |
Wszystkim Paniom i każdej z osobna dziękujmy za przygotowanie biesiady! |
pozdrowienia z folwarku rudolf |
uwagi i zastrzeżenia kierować na adres zmarzly@op.pl |