Henryk Długosz
1936 -2011

powrót

11 października 2011 roku, w domu w Folwarku
w wieku 74 lat zmarł nasz kolega, nie tylko z boiska.

Henryk Długosz
 

Żonie Elfrydzie, córce Katarzynie oraz wszystkim pozostałym członkom rodziny Długosz i Kiwus wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci męża, ojca i dziadka.  składa

rudolf z rodziną   

 
Wydawało mi się, iż źle zrozumiałem, bo słuch już nie ten! Po zakończeniu podszedłem do Elfrydy Długosz (obecnej na tej uroczystości)  i zapytałem ..... czy ja dobrze słyszałem ?????? .... Jej zasmucona twarz, była dla mnie odpowiedzią!
  Wiedziałem, że od pewnego czasu chorował, ale nie aż tak, żeby od razu uciekać do św. Piotra.  Widzieliśmy się 19 lutego tego roku, podczas wodzenia bera - mam nawet kilka  fotografii z tego spotkania, na których takiego  początku jesieni dla Niego nie widać.

Ale kto z nas zna wyroki Boskie?! 

  Nasze szeregi w ostatnim czasie straszliwie szybko się przerzedzają! Już tylko niewielka garstka zawodników pozostaje na tym ziemskim padole. A jeszcze nie tak dawno graliśmy w "handball" na naszym Folwarskim boisku po prawej stronie  Wielkiej Pyski - tej należącej do Chrzowic- tam gdzie dziś rośnie pszenica, bo boisko jest teraz po lewej stronie Wielkiej Pyski - tej Folwarskiej.
 

  Henryku, zima za pasem!  Kto teraz będzie dokarmiał kuropatwy, zające, sarny na naszych polach, czy za groblą nad Odrą. Czy Twój następca jest przygotowany do pełnienia funkcji:  Venatora - myśliwego ?  8 grudnia  planowaliśmy świętować Twoje 75 urodziny.

Czy pomyślałeś o tym, opuszczając nasze szeregi  wybierając się na łowiska św. Huberta! ????

Darz bór - tymi słowami przyszło mi się z Tobą  pożegnać.

Niech na polach, łąkach  i w lasach św. Piotra nie zabraknie dla Ciebie rewiru!

O to będziemy prosić w naszych modlitwach   - wspominając Twoje ziemskie Venatorskie hobby.

rudolf
 

Uroczystości pogrzebowe: sobota (15/10/2011r. godz. 10:oo) kościół Parafialny w Chrząszczycach
 
 
 
 
 
 
kondukt pogrzebowy w drodze do kościoła na chwilę się zatrzymał......
Wszyscy obecni członkowie koła łowieckiego do którego należał śp. Henryk w ubiorach organizacyjnych. Delegacja ze sztandarem na drzewcu pod grotem czarna wstęga z kokardą 
-  hejnał pogrzebowy -

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Uroczystości w kościele parafialnym
mszę św. celebruje ks. proboszcz dr hab. Krystian Ziaja
 
 
Zbigniew Golub żegna przyjaciela.

Na wezwanie św. Huberta stawił się przed jego obliczem kolejny rycerz drużyny z pod znaku "Źubra".
 Cichy. spokojny, pracowity, życzliwy człowiek. Zasłużony myśliwy - kolega Henryk Długosz. Rodzina poniosła najwyższą stratę - niewymierną, nieodżałowaną, niezastąpioną. Grono myśliwych straciło przyjaciela, który przez 40 lat wspólnie z nami, pracował, polował, uczył, pomagał. Dzisiaj oddajemy koledze Henrykowi ostatni hołd. Odprowadzamy Go w ostatnią podróż do Krainy Szczęśliwości, Krainy Wiecznych Łowów. Spotkasz tam Henryku wielu kolegów nie będziesz osamotniony.....

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
z prochu powstałeś w proch się obrócisz

 

Pochylonym sztandarem myśliwi żegnają Henryka, gałązką złomu i szumem Opolskiej Kniei. Myśliwskim zawołaniem "Darz Bór"  Niech Ci św. Hubert zapewni pocieszne miejsce w swojej drużynie.
... tymi słowami koledzy myśliwi pożegnali Henryka.

 

 
 
 
 
 
 
 
 
złom myśliwych - dla Henryka
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Żegnaj Tato..... będę Twoim następcą, który będzie kontynuował rodzinne myśliwskie tradycje....

Henryku - Twoi koledzy słowami kol. Zbigniewa  zapewniali: - wierzą głęboko, że będziesz się tam spełniał tak samo jak tu na ziemi. Nie zapomną o Tobie i wszystkich kolegach, którzy przybyli tam wcześniej. Niebiańskie łowiska są obfite w zwierza , a główny łowczy św. Hubert wie doskonale jak poprowadzić swój przyboczny orszak na udane łowy
 
Requiscat  In Peace

rudolf z folwarku

powrót
Odwiedzin ogółem: 005790 Odwiedzin dzisiaj: 2

Ilo osb on-line: 1