sobota 19/02/2020 - |
|
Kiedy czytamy stare zapiski o Folwarku, o lesie nad rzeką Odra,
porośniętym potężnymi dębami , to słusznie się domyślamy , że
było tu pełno zwierza , dużego i
małego. Do dużych zaliczano
niedźwiedzia.
Po łacinie
Ursus
- potężny
silnie umięśniony, a jak stanął na dwóch tylnych łapach to mierzył bardzo
często więcej niż dwa metry. A waga niektórych, dochodziła do 800 kg. Żyje
średnio 20-25 lat, ale jak go oswoimy to może 40 - lecie świętować. |
|
Pierwotnie
niedźwiedź brunatny (Ursus arctos),
zamieszkiwał całą Europę. Ptakom z gniazd wybierał
jajka, często odwiedzał również folwarskie kurniki. Bartnikom, których
najwięcej było w złotnickich i chrzambeckich lasach wybierał z ula miód,
który mieszkańcy zbierali dla hrabiostwa Prószkowskich na zamku i
dla plebana na chrzambeckey dopiero późniejszej parafii (1810) |
|
Ryb w naszej okolicy nie brakowało, a miodu szukał w złotnickich -
chrzombeckich ulach i czuł się na naszej śląskiej ziemi dobrze. Dla
dawnych mieszkańców stanowił jednak duże zagrożenie, był duży, a czasem
wyrządzał znaczne szkody wśród bydła. |
|
Polowano więc na niego – szczególnie w okresie zimowym, gdy śnieg pokrył żerowiska, a wody w Odrze skute były lodem. Wtedy zaglądał pod strzechy mieszkańców, szukając pożywienia w kurnikach i oborach.
Gdy takiego nieproszonego gościa udało się związać – oprowadzano go po
całej wsi, a wszyscy się radowali z pojmanego rabusia, obdarowując
myśliwych czym chata bogata, składając wolne datki, bądź też
częstując słodyczami. Tradycja mówi, że każda gospodyni powinna z
niedźwiedziem zatańczyć – taniec z nim wróży szczęście na cały rok. |
|
Zwyczaj wodzenia niedźwiedzia
sięga średniowiecza XIV, XV wieku bo jeszcze w tych latach można
było spotkać niedźwiedzia w naszych okolicznych lasach. A jak wspomina
Józef Lompa (urodzony
29 Czerwca 1797 w Oleśnie (Rosenberg),
na ziemiach
oleskich też wodzono niedźwiedzia. |
|
Zwyczaj "wodzenia
Bera”
przetrwał do naszych czasów i co roku w okresie karnawału się powtarza (
zawsze narodzi się nowy potomek, taki misio). |
|
Przypomniałem sobie, że kiedyś w lecie go
tu widziałem i zrobiłem mu
fotografię. To było lato 2005 roku - robiłem fotografie naszych kapliczek. |
|
Małou Pyska |
|
I nagle zobaczyłem w kamerze coś groźnego zrobiłem tylko pstryk i szybko uciekałem. Małou Pyska - gdzie upolowały tego Bera-
zawsze tu straszyło, teraz wiemy dlaczego, mieszkańcy folwarku znają
to miejsce bardzo dobrze. Z tego powodu ta kapliczka od 1913r.
tu stoi. Tu pani Krysia odprawiała |
|
Moja droga ucieczki | |
ul Szkolna | |
Jeszcze się tylko obróciłem czy nie leci za mną. | |
rudolf z folwarku |
|
A co usłyszałem ........to chłopy tego roku
bilonem się nie wykupią !
|
|
19/02/2011 r. Bera drapieżnika (dwóch) - tego roku - złapały nasze koty (kocice) też drapieżnice. Było ich dużo i nie miał szans ucieczki. Powiodły po Folwarku z muzyką a do tych koszyków zbierały okupy od mieszkańców. Żeby w obrzędach nie było oszukaństwa towarzyszyłem i rejestrowałem każdy ich ruch. Ale tu muszę uczciwie przyznać, że takiego wodzenia Bera jeszcze nie widziałem. A na chłopach znęcały się okropnie. (na szczegółowy opis przyjdzie czas). Teraz tylko mały ułamek widoków, żeby zaspokoić pierwszych ciekawych internautów. Jest tego dużo więc podzielę na części. |
|
Część I. |
|
Markowi zaśpiewały 100 lat - wczoraj skończył 40 -tkę |
|
pierwsze mandaty dla kierowców..... |
|
zobacz dalej część II | |
rudolf z folwarku |
|