Rodzina Zająców  miała dużo gości

powrót

Niedzielę Wielkanocną 2011 -jako udaną - Folwark może zapisać do swojej historii. Rodzina Zająców witała nas już od samego rana. Pięknie się prezentowała na boisku przed wejściem do kaplicy na poranną mszę św. celebrowaną przez ks. dr hab. Marcina Worbsa, prof. UO. Nasza nowa przewodnicząca DFK Rita Żur ma "pomysły", które potrafi zrealizować. A jak się dowiedziałem przy konstrukcji dekoracji - pomagały jej Ania Chudala i Anita Czech.

W imieniu wszystkich zadowolonych - Dziękujemy!

Pogoda około 15-tej. Na niebie co chwilę zmieniało się zachmurzenie, a czarne chmury od strony Groszowic potem od Prószkowa groźnie zbliżały się w kierunku naszego Folwarku . Ale   kilka godzin wcześnie "Zmartwychwstały Chrystus" uważał, że nie należy licznie zgromadzonym  dzieciom psuć zabawy z zajączkami -  było więc słonecznie na twarzach dzieci i w realu.   Każdy rodzic, młody, czy bardzo wcześnie urodzony przyjmuje uśmiech dziecka jak balsam dla serca i duszy. O tym się nie mówi, ale to było widać na każdej twarzy.
  Dzieci szukały koszyków od zajączka, a każde wracało z uśmiechem do rodziców. Koszyków starczyło dla wszystkich, a jak brakło zajączki chowały pod krzaki nowe. 

   Takie piękne dla zdrowia, z dala od telewizora, wielorodzinne  spotkanie, dziękujmy więc organizatorom za pracę, przygotowanie, a Zmartwychwstałemu za pogodę!

 Dzieci mogły swoją energię wyładowywać na boisku -  samo zdrowie, również osobom towarzyszącym, karmionym przez debatujących polityków słownictwem jak w chlewiku, spotkanie z zajączkiem miało charakter leczniczy - dla  zdrowia psychicznego. Była okazja do sąsiedzkich rozmów, było dwa razy "STO LAT" (urodziny). Dla dorosłych napoje z remanentu (wodzenie Niedźwiedzia), ale solenizanci za życzenia urodzinowe,  też podziękowali w nakazany przez zwyczaj sposób. Niedziela udana, tradycja kultywowana.
 
   Bo
w wielu kulturach, począwszy od starożytności, zając był symbolem odradzającej się przyrody,  wiosny i płodności. Czczony i otaczany kultem z  racji swojej witalności, bywał także uznawany za symbol zmysłowości i niestety także  tchórzostwa. Kiedyś na folwarskich polach zające biegały stadami, teraz ze święcą szukać.
 

Na pamiątkę zrobiłem kilka fotografii, szkoda tylko, że wszystkie nie mieszczą się na stronie, za parę lat jak maluchy dorosną, będzie można pokazać te pozostałe z archiwum.

Godzina 9-ta  zaczyna się poranna msza św.

Przed wejściem do kaplicy ciekawa informacja dla wszystkich dzieci.

mój sąsiad "Adam"

 mój sąsiad -Piotruś

mój sąsiad Eryk (dawno go nie widziałem)

rodzeństwo Buhl (Krystyna i Günter)

Po mszy w rozmowie z celebrantem ks. Marcinem

 

Godzina 15-ta na boisku

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

pod każdą choinką można było coś znaleźć

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

sposobem aptekarskim,............ żeby dla wszystkich panów starczyło.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Rita stale w ruchu..... wszystkiego trzeba dopilnować

 
 
 

Śpiewamy STO LAT dla solenizantów urodzinowych

 
 

Dziękczynienie solenizanta

 

Drugi solenizant ..... no nie wykręcaj się teraz .......mówi pani

i nie wykręcił się

a Ania Chudala ........doniosła odpowiednią zagrychę

pozdrowienia z folwarku rudolf

powrót

Odwiedzin ogółem: 004371 Odwiedzin dzisiaj: 1

Ilość osób on-line: 1