Wielki Festyn "Pod słonecznikiem" - "Sonnenblumenfest"
niedziela  - Folwark 21 sierpnia 2011 r.

powrót - zurück

 Tak jak w sobotę i niedzielna pogoda okazała się łaskawa dla Folwarku. Było słonecznie i bardzo ciepło. Wielotygodniowe przygotowania i wielki wysiłek licznych organizatorów nie został zmarnowany. Publiczność - nasi Goście  mieli okazję na kilkugodzinny relaks w pierwszym i drugim dniu "Sonnenblumenfestu". Frekwencja była duża, a gdyby wszyscy w jednym czasie chcieli zająć miejsce pod namiotem, to by się okazało, że wielu by go nie znalazło. 

 Organizatorem  festynu była Rada Sołecka i DFK Folwark. Rita Żur  (aktualna przewodnicząca DFK) była lokomotywą i maszynistą, jednocześnie "ein Vorbild"  dla wszystkich pozostałych a przez ostatnie dni podobnie jak inni - całkowicie pochłonięta sprawami organizacyjnymi. To było wielkie przedsięwzięcie logistyczne a uwzględniając liczbę mieszkańców Folwarku ( 195 + 20 Chrzowice - w tym niemowlęta dzieci,  i emeryci),  wręcz karkołomne.  
 

  Gdybym w tym miejscu chciał wymienić nazwiska wszystkich organizatorów i współorganizatorów, współpracowników i pracowników, sponsorów i darczyńców  - wszystkich, którzy na to zasługują,
na podziękowania  brakło by miejsca na stronie.
 

Tu pasują mi, słynne słowa wypowiedziane (w roku 1961) przez 35 prezydenta USA .....Ask not what your country can do for you, ask what you can do for your country).
 


   "Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie,  zapytaj - co ty możesz zrobić dla swojego kraju"

John Fitzgerald Kennedy

 

Mieszkaniec Folwarku nie pyta co Folwark dla niego zrobi, lecz pyta co on może zrobić dla Folwarku!

Każdy, kto włożył swój większy lub mniejszy wkład pracy przy organizacji festynu, może być dumny z tego co zrobił dla Folwarku. Dumny, że w Folwarku było tylu zadowolonych  gości  bliskich nam  i tych  z daleka,
 a goście  swoje wrażenia, na pewno pozytywne  przekażą  dalej.
 I to niech dla nas będzie podziękowaniem.

A gdy nasi sąsiedzi będą nam zazdrościć ..... albo naśladować,
 tym większe znaczenie nabierze taki sposób dziękowania.
I oto chodzi w naszym Heimacie, i tak należy rozumieć patriotyzm w Folwarku!.

 
Na niedzielnym "Sonnenblumenfest"-cie królowała młodzież. Pierwsi goście, zaraz po mszy św., korzystając z menu przygotowanego przez organizatorów, zrezygnowali z domowego niedzielnego obiadu. Konsumpcja się przeciągała więc z tego powodu godzina rozpoczęcia się przesunęła. Ale  to moim zdaniem  nikomu nie przeszkadzało, gdyż w tym czasie można było swobodnie witać indywidualnie naszych gości.
 

Około godziny 14-tej Grzegorz Stasiak wprowadził i zapowiedział pierwszego (najmłodszego- 10 lat) - wokalistę Kamila Janoszka z Domecka, który swój udany estradowy chrzest bojowy miał w sobotę i to nawet w duecie ze słynnym Toby z München. Drugim był Oskar z Folwarku lat 13 - pianino. Dla niego występ na estradzie festynu,  to była premiera. Gra muzykę poważną i zaliczył już kilka występów w filharmonii przy różnych okazjach, stawia też pierwsze kroki w kompozycji, jest samoukiem. Muzykę traktuje jako hobby (jak jego ojciec) bardziej go interesują nauki ścisłe.
  Jako trzecia w "bloku młodzieżowym", mikrofon przejęła, też nastolatka Monika Chudala- wokal. Monika jest laureatką  konkursu "Toby sucht den Superstar" w Prószkowie, mieszkanka Przysieczy i już wielokrotnie  z powodzeniem występowała na różnych estradach. Ma dobry głos i dobre przygotowanie sceniczne dzięki muzykalnej rodzinie "Przysieczanki", które jak słyszałem królowały w niedzielę w opolskim amfiteatrze.

Mile zaskoczył mnie Piotr Lissy z Górek. Miał wygłosić swój monolog o Wielkim Piątku, a on na estradę wychodzi z saksofonem i stojakiem na nuty. I zagrał ! a potem jeszcze o Łubiańskiej  Studzionce opowiadał. Ale jak się ma muzykalnych dziadków i ciocię Anetę w pobliżu, to talent może się rozwijać.

  Schindzielorki
Marysia i Ania, które  specjalizują się w kabarecie (ale nie tylko) zademonstrowały nam - jak zmieniała się moda (nie zapamiętałem tylko nazwiska autorki tekstu) Po Szindzielorkach jeszcze raz Kamil, a blok młodzieżowy zakończyły  Alicja i Patrycja, które od mojego ostatniego ich widzenia i słyszenia zrobiły wielki krok do przodu. Tak trzymać!

Po bardzo młodych artystach, mikrofon przejmują młodzi artyści - Duet Aneta i Norbert -

  Punkt kulminacyjny dla posiadaczy cegiełek to godzina 18:oo - byli tacy co mogą budować mały domek bo mają już   20 cegiełek - chcieli jeszcze rower aby te cegły zawieżć do domu, ale rower był tylko jeden.
 

Do głosu dochodzi La Capella.

Na zakończenie jeszcze dla nienasyconych piosenką na wszystkie boleści - Duet Dwa Feniki" - Już podczas ich występu moje baterie się wyładowały, udało się zrobić tylko kilka ujęć. Potem była zabawa ale już bez mojej obecności.
 

Pora na sprawozdanie fotograficzne; jak zwykle fotografie trzeba ocenzurować, aby żaden z Gości festynu nie pokazywał języka (na fotografii) moim internautom.

 

Nasi honorowi Goście: pani skarbnik Gabriela Gwóźdź i ks. proboszcz dr hab. Krystian Ziaja w otoczeniu organizatorów: Józefa  Kornek i Tadeusza Wieszali - sołtysa

 

W drodze po zakup kołacza....
 - Katarzyna Długosz - organistka parafialna i opiekunka Scholi

 

 

Kamil Janoszek (lat 10) najmłodszy wokalista  o  słowiczym  głosie
i Grzegorz Stasiak prowadzący festyn- konferansjer
 

Oskar z Folwarku  - pianista samouk
- ale pod kontrolą znanego w kraju i za granicą muzyka i dyrygenta,
jednocześnie propagatora muzyki z najwyższej półki w Radio Opole
Huberta Prochoty z Opola
 

 


 

Monika Chudala - wokalistka
 laureatka konkursu "Toby sucht den Superstar"
Nastolatka - pochodząca z muzykalnej rodziny - Przysieczanek -
 Piękny głos, który doskonali pod bacznym okiem Violety Gomółka   w "Studio Piosenki" - Prószków

 

 

Państwo Chudala - rodzice Moniki

                                                           Szindzielorki - Marysia i Ania
Utalentowane córki Ewy i Andrzeja - dziewczyny ze Złotnik. Potrafią również śpiewać (Schola parafialna pod kierownictwem Katarzyny Długosz z Folwarku). Ostatnio specjalizują się w "śląskim kabarecie" do tekstów z historii "Wszystko o rodzinie Szindzielorz". Tu dialog: "jak rozwijała się moda w rodzinie Szindzielorz".
   Szkoda Wielka
, że do kompletu zabrakło Karoliny Szindzielorz (kuzynka Marysi i Ani). Karolina, też ze Złotnik, ale ma swoje korzenie w Folwarku a dała się poznać  w monologu o "Masourzu" w Chrząszczycach, który napisała dla niej utalentowana  mama - Sylwia. Zbyt późno dowiedziałem się, że jest przygotowana na Folwark z nowym monologiem - bo byśmy ją mogli usłyszeć.

Karolino to głównie moja wina, że Cię nie było!
Przyrzekam, że to wszystko naprawię przy najbliższej okazji.

 

 

Marysia i Ania - po występie.
Piękne dziewczyny - po urodziwych rodzicach
 

Kamil Janoszek
w roli - Pszczółki Maji
 

                                                                    Piotr Lissy
Jak go pierwszy raz widziałem na scenie w Prószkowie - śpiewał. Potem popisywał się w "Kabarecie Klaudii". W Folwarku miał wygłosić monolog, ale wyszedł na scenę z saksofonem. Cameleon czy co? Ciągle się zmienia a w dodatku rośnie jak na drożdżach. Ale jak mi wiadomo, na wszystko wpływ mają muzykalni dziadkowie. Domyślam się, że niemały udział w jego rozwoju ma Aneta z "Duetu Aneta i Norbert". Prawda! Talenty trzeba pielęgnować, aby mieć własnych artystów, którzy przy okazji również rozsławią nasz Heimat. Własnych, bo importowany towar  zawsze jest droższy - (za wyjątkiem importu z Chin)
 

 
 

Piotr Lissy -  z Górek,
w monologu o "grzechach w Wielki Piątek"
 

Nasza publiczność

 

                                          Alicja i Patrycja
Która jest która?  musicie sobie sami wybrać. Jedna pochodzi z rodziny Margos z Chrząszczyc a druga z rodziny Kaleta ze Złotnik.

  Mam od samego początku,to znaczy od 16 listopada 2008 roku w Prószkowie, kiedy je poznałem po raz pierwszy na  konkursie "Proskauer Echo sucht DEN SUPERSTAR"  - trudności w zapamiętywaniu, która jest która.

 Patrycja i Alicja zajęły wtedy I miejsce, wśród 18 osób zakwalifikowanych z całego województwa Opolskiego. I wtedy założyłem  im na mojej stronie w internecie logo "Superstarki" - ale im sie nie podobało.
 

  To był początek ich kariery. Dziś to już prawie profesjonalistki, które występowały już wielokrotnie z powodzeniem na wielu scenach i estradach. Wiadomi mi też, że dalej pielęgnują i rozwijają swój talent, co z wielką przyjemnością mogę poświadczyć po występie na festynie w naszym Folwarku. To pewnie zasługa Violetty Gomółka, która przyjęła teraz  nad nimi patronat, włączając do zespołu "Studio Piosenki" Prószków. Widziałem i słyszałem -  wiele korzystnych zmian. Gratuluję !
 

 
 

Patrycja i Alicja w Folwarku 2011 rok

 
 
 

Nasi Goście

 
 
 
 

Moja kamera zauważyła kolejnych wykonawców " Duet Aneta i Norbert"

 
 
 
 

Duet Aneta i Norbert
już w drodze na estradę

 

 
 
 
 
 

Aneta i Norbert

Państwo Lissy.
Rodzice Anety oraz dziadkowie Piotra, o którym była mowa wyżej
 
 
 
 

Taki całus
- dla moich internautów - przyleciał z daleka
 

 

                                     "Przerywnik słowny" - między następną piosenką.

Aneta zdradza wielką tajemnicę rodzinną jak jej mąż Artur - pierwszy raz przygotował własnymi rękami coś słodkiego dla siebie i całej rodziny. Zabawna historia w dodatku słodka i strawna dla mojego i nie tylko, uczulonego ucha. Śpiew Duetu Aneta i Norbert i ich  przerywniki to górna półka kultury i inteligencji na estradzie.
  W tym miejscu muszę zaznaczyć, że mężem Anety jest Artur Kluczny z Chrząszczyc. Aktualnie rodzina Kluczny mieszka w Winowie gdzie wychowują dwóch wspaniałych chłopaków, których miałem już okazję podziwiać nie tylko okiem kamery. (P.S. Pozdrowienia dla rodziny)  

 Zawsze jestem zniesmaczony, gdy słyszę piękną piosenkę o dziewczynie, miłości, babci, a potem przerywnik  słowny, najczęściej z długą brodą,  kwalifikujący się do  zapisu na ścianie latryny wojskowej. Taki mix - potrafi zniweczyć wszystkie piękne wrażenia podczas koncertu.  A mój organizm dodatkowo  takiego wokalistę/kę , konferansjera - odrzuca jak wirusa - bez antybiotyku - raz i na zawsze. 

 

Słodkości rodzinne "tu przerywniki" spreparowane przez Artura Kluczny z Winowa.

Takie przerywniki są strawne nawet dla małych dzieci.
 

 
 
 
 
 
 

Ks. proboszcz z osobą towarzysząca.......
 

Uśmiech ołpy....... na powitanie

 
 
 
 

Godzina 18-ta - rozpoczyna się losowanie. Temperatura i emocje pod namiotem rosną

Rita zakłada "sierotce"  -(Kamilowi) opaskę, pnieważ  będzie wybierał losy

Jest pierwsza wygrana

 

       następna

do sąsiadów ze strony dalekiego południa ( jedna wieś dalej)
 trafiła walizka podróżna
 

Próba głównej wygranej....

 

Kapelusze retro.....

emocje sięgnęły zenitu......

i wygrała główną nagrodę....

 

 pozostali Goście już stracili wszystkie nadzieje..........

 
 
 

Podziękowanie dla sierotki  (Kamila)  bo długo nic nie widział, mając zawiązane oczy

Na estradę weszła La Capella

 

 
 
 
 
 
 

La Capella

 
 

La Capella gra, a dzieci wybrały wesołe miasteczko

 

Z wygranym rowerem - trzeba się pochwalić.....

i pojechać teraz do domu

Karuzela ma powodzenie

La Capella poszła do gości

 
 

najmłodsza Szindzielorka

 

Najpiękniejsze oczy na folwarskim festynie

Wszyscy organizatorzy festynu 2011 na scenie - podziękowania dla gości za udział

 
 
 

Malutka (malutki) ? ciemno się zrobiło, moje baterie w aparacie wyczerpane. Pora na nas obu, do domu. Dalej już będą tańce i swawole do samego rana. My zamkniemy oczy a śnić będziemy  o samych przyjemnościach, jakie spotkały nas na Folwarskim Festynie "Pod słonecznikiem" - "Senneblumenfest" 
 

Dobrej nocy i do zobaczenia za rok a może za dwa
 
P.S. O wszystkim co Wam się u nas podobało powiedzcie innym,
a co było złe -powiedzcie tylko nam.

rudolf z folwarku

kontakt: zmarzly@op.pl

powrót - zurück

Odwiedzin ogółem: 007146 Odwiedzin dzisiaj: 1

Ilość osób on-line: 1