Dwa w jednym czasie
Młodzieżowy Międzynarodowy "Festyn Strażacki"
 oraz "Ligocki Zniwniouk"

11 września 2011 rok
 

powrót

Niedzielne popołudnie (odpustowe) - na dworze jest piękna pogoda, więc moja rodzina postanowiła spędzić je na świeżym powietrzu. Zaproponowałem "Festyn Strażacki" w Ligocie Prószkowskiej. Pojechali wszyscy obecni domownicy (moja siostra, żona i wnuki).  Festyn miał charakter międzynarodowy - obecna była zarówno Polska, jak i Czechy. Na miejscu okazało się, że główni bohaterzy to dzieci i młodzież. Ponieważ nie musiałem kierować samochodem, mogłem zasmakować bursztynowego napoju na polanie blisko lasu z towarzystwem. Na placu panowały dzieci i młodzież, uwijając się wśród węży strażackich. Mogłem spokojnie fotografować, bo o komentarz zawodów tym razem zadbał mój wnuk Oskar. Niżej jego relacja.

komentarz: Oskar z Folwarku

Na festyn strażacki dotarłem z rodziną na  krótko przed końcem zawodów, ale wielkie było moje zdziwienie, kiedy się zorientowałem, że to były dzieci - przyszli strażacy. Pierwszy raz w życiu widziałem tak bojowo nastawionych chłopców i dziewczyny (zarówno małych, bardzo małych, jak i trochę większych). Pogoda była piękna i było ciepło, co dzieci wykorzystały po zakończeniu zawodów. Jak się dowiedziałem od pani burmistrz Róży Malik, jest taka tradycja, która mówi, że po takich zawodach - młodych strażaków wrzuca się do basenu pożarniczego. To taki „mokry chrzest bojowy”. Dzieci miały wielką frajdę, zwłaszcza, że upał prażył niemiłosiernie.
 

Kiedy obserwowałem twarze małych strażaków, w ich oczach widziałem wielką chęć do walki. Zawody polegały na tym, aby uruchomić sikawkę i strącić stojaki silnym strumieniem wody w jak najkrótszym czasie. Zwyciężyła ta grupa, która osiągnęła najlepszy czas. Wyniki zawodów zilustrowane były na zaimprowizowanej tablicy, z której mogłem odczytać zwycięzców, występujących w dwóch kategoriach wiekowych:

 

L.P

Grupa wiekowa  11-15 lat

Czas w sek.

Miejsce w klasyfikacji generalnej

1

Goście z Czech (Sobéchleby)

22,00

I

2

Jaśkowice

39,50

II

3

Ligota Prószkowska

58,50

III

 

 

 

 

 

Grupa wiekowa do 11 lat

 

 

1

Goście z Czech (Sobéchleby)

24,00

I

2

Boguszyce – Źlinice

38,00

II

3

Chrząszczyce (grupa druga)

38,30

III

4

Jaśkowice

44,90

IV

5

Chrząszczyce (grupa pierwsza)

47,30

V

6

Ligota Prószkowska

57,00

VI

7

Złotniki

102,22

VII

 Po zawodach drużyny ustawiły się wypinając piersi do medali, a ręce przygotowały do odbioru dyplomów i wielkich paczek słodyczy. Na zakończenie były gratulacje - szczególnie od organizatorów i rodziców - i wspólna fotografia. Ponieważ zawody miały wymiar międzynarodowy, wszystko tłumaczono z polskiego na czeski i odwrotnie. Tłumaczeniem, jak zauważyłem, zajmował się pan Sebastian Faron, którego widziałem na dożynkach w Winowie. Organizacją zawodów kierował pan komendant Domaradzki (jak mi powiedział dziadek Rudolf).
 
 Tak skończyła się część oficjalna. Po wszystkim nastąpił chrzest bojowy, o którym wspominałem wyżej (kąpiel w basenie pożarniczym).
   Zawody przebiegały bardzo dynamicznie i ciekawie. Fajnie, że moi koledzy już dziś przygotowują się do zawodu strażaka. Przypuszczam, że wielu z nich będzie tylko ochotnikami w straży pożarnej, a to doświadczenie, które nabyli przy tego typu imprezach będą mogli wykorzystać przy różnego rodzaju klęskach żywiołowych (powodzie, pożary), które naszego regionu nigdy nie omijają.

Chwała naszym młodym strażakom! Oskar (13) z Folwarku

P.S.

Po mokrym chrzcie bojowym przenieśliśmy się na drugą część placu festynowego, gdzie trwały zabawy dożynkowe. Korony ani ozdób dożynkowych niestety nie widziałem. Dzieci bawiły się przy skocznej muzyce, grającej cały czas. Ktoś powiedział do mikrofonu coś na temat losowania i po dwóch-trzech minutach przy stoisku z losami zaczęła się robić kolejka, bo rzeczywiście - nagrody były bardzo ciekawe. Od sekatorów po albumy na zdjęcia - ot, proste nagrody... jak i grzybów-krzeseł ogrodowych. Kusiły jednak najbardziej nagrody główne, a więc losowane już z wcześniej kupionych losów (niestety - nie miałem szczęścia...).
  Festyn, z tego co zauważyłem, był przeznaczony głównie dla dzieci, bo przewidziano różne konkursy i zabawy. No cóż, sam bym się pobawił w "Starego niedźwiedzia, który mocno śpi", ale jestem chyba za stary. Oprócz "niedźwiedzia" dzieci miały niemałą uciechę z zabawy w pociąg, w rytm piosenki Ryszarda Rynkowskiego - "Jedzie pociąg z daleka", tańczenia "Kaczuchów" czy zawodów w tzw. cztero-pięcioosobowych "nartach" i w chodzeniu na szczudłach. Rodzice tych dzieci raczej nie mieli wiele rozrywki, poza rozmową i paru rund przeciągania liny.

Oskar

Gdy dojechaliśmy zawody już trwały....

 

 
 

Medale dla wszystkich uczestników...

Przy stanowisku dowodzenia....... Róża Malik i Joachim Konsek

 

Czesi przy motopompie....

 

Wystartowali....  (raczej wystartowały -  bo to grupa dziewcząt)

 

Jest woda....

Pan Sebastian Faron tłumacz:  z naszego na czeski i z czeskiego na nasze
- obok Komendant Domaradzki

 

 

Komisja sędziowska...

 

piękne dziewczyny z Ligoty....

czekam na wodę......

jest.....

koniec ... trzeba zwijać węże....

komentują wyniki.....

jest ... noga w gipsie.... "gdyby koza nie skakała to by nogi nie złamała"

Sesja fotograficzna....po zawodach

 
 
 
 
 

Dyplomy - Medale - Nagrody .... dla zawodników

 
 
 
 
 
 
 
 
 

dwie drużyny z Czech
 - najlepsi na dzisiejszych zawodach
 

pamiątkowa fotografia

 

Teraz w basenie strażackim ... czas na chrzest bojowy

 i rozpłakał się jak go wrzucili....

 

i następni....

 
 

To już chyba ostatnia dziewczyna do chrztu

Kadra....

Po zawodach strażackich ......czas na rozmowy i konsumpcję

 i czas dla rodziny....

Zmieniamy "lokal".......

 obok świętuje się - "Ligockie Dożynki" - zniwniouk

 

 
 

znaleźliśmy miejsce wśród starych znajomych z Ligoty.....

 

Portret      
  "Dziewczyna i zapiekanka"

 

 

Na dożynkach królowały dzieci.....

 dorośli tylko przy piwie....... plotkowali
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Tatusiowie  ruszyli
stanęli do konkursu przeciągania liny ...

konkurują z dziewczynami .....przegrali .
 (zaświadczam, walka była uczciwa - bez forów dla dzieci )

PANOWIE......  Po kilku chmielach to nogi drętwieją !
 

pozdrowienia z folwarku rudolf

powrót

Odwiedzin ogółem: 004242 Odwiedzin dzisiaj: 4

Ilość osób on-line: 1