Bez tytułu 1

Prószkowska
VI Międzynarodowa Parada Orkiestr Dętych
Austria - Czechy - Śląsk (Prószków)
21/06/2014

Austria - Czechy - Śląsk, trzy narody, przez 400 lat z turbulencjami politycznymi pod wspólnym cesarskim berłem - Habsburgów (1335 - 1741). W tym czasie, na dworze cesarskim w Wiedniu, ważne funkcje pełnili hrabiowie Prószkowscy, a przez wiele lat (w imieniu cesarza) sprawowali również władzę na Śląsku. Tworzyliśmy wtedy wielonarodową społeczność, która posługiwała się trzema językami: niemieckim, czeskim i śląskim, który dziś nazywa sie oficjalnie gwarą!

Właśnie tu u bram zamku Prószkowskich w Prószkowie (Proskau) na Śląsku (nie mylić z Pruszkowem pod Warszawą), dnia 21 czerwca 2014 r. o godzinie 19:tej doszło do ponownego spotkania tych trzech narodów, którzy też potrafili się porozumieć, ale tylko w jednym języku - muzycznym.

Czołowi muzycy, z trzech krajów (Polska, Austria, Czechy), którzy z pierwowzoru Fletni Pana na przestrzeni wieków udoskonalonych konstrukcji - różnych instrumentów dętych, wytwarzali dźwięki, łączyli w akordy tworząc muzykę. Muzykę, która w tym dniu stanowiła wspólny język dla licznie zgromadzonych melomanów. To była wspaniała uczta dla ucha!

Organizatorzy: Urząd Miejski i OKiS w Prószkowie na to międzynarodowe spotkanie zaprosili wielu artystów, ale wszystkich jednoczą dwie rzeczy:
mistrzowsko potrafią się porozumiewać za pomocą instrumentów dętych i wspólne przesłanie:
kochamy muzykę, bo tylko ona łagodzi obyczaje.

Organizatorzy zadbali nie tylko o nasze wrażenia słuchowe, ale również o wrażenia wzrokowe, bo pięknie prezentowały się mażoretki oraz tancerze z zespołu SCORPION.

Podsumowanie.

Mało takich gmin w kraju, które mogą się szczycić tym, że mają dwie orkiestry dęte tej klasy co "Złota Prószkowska" i "Źlinickie Kaprysy". Ale to klimat sprzyjający muzyce, śpiewaniu i tańcom, który pozwala utalentowanym mieszkańcom gminy (nie tylko naszej) na rozwój.

Gdzie władza stwarza dobry klimat tam zawsze znajdą się dobrzy fachowcy - nauczyciele. Właśnie: Andrzej Bojarski, Klaudiusz Lisoń, Przemysław i Agnieszka Ślusarczykowie, Magdalena Kolman to oni - profesjonaliści wiedzą jak się to robi - coś co potem znajdujemy na górnych półkach.

Do kalendarza imprez kulturalnych w naszej gminie na stałe weszła już Parada Orkiestr.

Mażoretki, które uświetniły przemarsz i popisały na (asfalcie), były bardzo przejęte i wykazały ogromne zaangażowaniem, a od zeszłego roku zrobiły wielki skok do przodu. Jeszcze trochęęęęęe ćwiczeń, i staniecie w szranki ze SCORPIONAMI. Scorpiony to jednak osobny temat, w tych (asfaltowych warunkach) w moim przekonaniu pokaz był rewelacyjny.

Wszystkie orkiestry, a było ich jedenascie, grały przed prószkowską licznie zgromadzoną publicznością na swoim najwyższym poziomie. Nie wszystkie ze względów technicznych słyszałem, ale słyszałem opinię melomanów o orkiestrach, tam gdzie mnie nie było.

Subiektywnie najwyżej oceniam Czeską Veselkę za profesjonalizm jakość wykonania (dobry sprzęt), oraz Blaskapelle ze Świbia, którzy przestawili nam na Rynku muzykę dętą w sposób "miękki" taki "aksamitny" jak zaznaczył i podkreślił mój znajomy towarzysz Teofil, meloman z Prószkowa.

Pogoda dopisała, organizacja również. Pokaz ogni sztucznych piękny ale krótki (pewnie koszty tu zaważyły). Tylko że zademonstrowany o dwie zwrotki "Ody" za szybko!!!! Przyspieszony pokaz bardzo mocno zdekoncentrował wszystkie orkiestry (to widać i słychać na filmach) zamiast patrzeć na dyrygenta wielu przestało grać i patrzyli w niebo.

Może jeszcze jedna uwaga dla odpowiedzialnych za drogi po których przemieszczali się melomani (OKIS, Zamek, Rynek).
Propozycja Od godz 20:oo do 0:30 konieczne ograniczenie prędkości do 20km/godzinę na tych odcinkach. Ponieważ wielokrotnie się przemieszczałem widziałem wiele samochodów grubo przekraczających 50-kę - a melomani drogi traktowali jak chodnik. To były bardzo niebezpieczne sytuacje.

Wszystkim wykonawcom artystom, oraz organizatorom należą się od zadowolonych melomanów
Serdeczne gorące podziękowania!

rudolf z folwarku

Program