Bez tytułu 1

Na Balu dla wcześniej urodzonych
poniedziałek 2 lutego 2015 r. w Winowie

powrót

Jej Wysokość Krystyna z woli narodu Królowa - pierwsza na ziemiach Chrzombeckich
oraz Jego Wysokość Andreas z woli narodu Król - pierwszy na ziemiach Winowskich

w dies lunae secundus februarius ANNO DOMINE MMXV
w sali katechetycznej w podziemiach kościoła pw. Ducha Świętego w Winowie
przygotowali dla poddanych bal karnawałowy.

Ich Wysokości wydali edykt do swoich wcześniej urodzonych poddanych, aby w wyznaczonym dniu białogłowy po odwiedzeniu cyrulika przyodziały się w godne strojne szaty, a chłopy swoje zmusili do zgolenia brody, i stawiłi się w miejscu wskazanym wyżej, dwie godziny po południowym "aniołpańskim".

Nasza służba przygotuje odpowiednią strawę dla ciała, dla ducha zaś muzyczkę na nowoczesnych instrumentach zagra kapela dwuosobowa znana wszystkim Urszulanka i Georgius z Gorek.

Swoją obecność zapowiedzieli również Przewielebni Xonc Krystian- farourz chrzombecki i Xonc Waldemar - farourz winowski, oraz burgrabianka z ferricudina Proskowiensi Rosa rodem ze Zlattnik z domu Malik. Swoją obecność zapowiedział także Xonc Henryk werbista rodem z Brynicy, który i w Afryce szukał czornych pogan, aby ich nauczyć śpiewać i grać na szarpanym instrumencie "na chwałę Panu".

Pamiętamy też o tym, że na naszych dobrach chrzombecko - winowskich mieszka wielu poddanych zwanych "Niemcy", sprowadzonych do roboty na naszych ziemiach już w XII wieku przez miłościwie nam panujących śp. Xencia Henryka znany jako "brodaty" i jego małżonkę śp. hrabinę Jadwigę z domu Andechs -Meran znana jako Św. Jadwiga Śląska.

Ci koloniści przez wieki tak się rozmnożyli na naszych dobrach, że mają teraz swojego "Vorsitzendera" w osobie Norberta Rascha, który będzie ich reprezentował na balu.

Wszyscy zaproszeni stawili się punktualnie. Poddanych też przyszło wielu, kilku brakowało - ale na obecność tych wcześniej urodzonych nigdy nie można liczyć. Tacy to zawsze znajdą wymówkę: jestem chory, jestem w szpitalu a inni przysyłają SMSa - pojechałem do Św. Piotra.

A jak poddani zachowywali się na salonach w podziemiach kościoła, można zobaczyć na fotografiach.