Tragedia Górnośląska - Oberschlesische Tragödie
Łambinowice - Lamsdorf

31 stycznia 2016
powrót

Czy tego chcemy, czy nie, naznaczeni jesteśmy „wojennym genem”. Każdy z nas ma jakąś historię związaną z tamtym okresem – ja również. Każdy został dotknięty traumą w większy lub mniejszym stopniu.

1945 Wojna i Pokój M.G

II Wojna Światowa - największy konflikt zbrojny w historii świata, w którym pod bronią zaangażowanych było 110 mln mieszkańców naszej planety. Zginęło według różnych szacunków od 50 do 78 milionów ludzi. Przyczyn powstania światowego konfliktu było wiele.

- Dążenie Rzeszy Niemieckiej, faszystowskich Włoch oraz ZSRR do hegemonii w Europie.  Przy pomocy siły ustalić nowe porządki, które  28 czerwca 1919 roku przyjęto w Traktacie Wersalskim po zakończeniu I Wojny Światowej.

 - Ambicje Cesarstwa Japońskiego do uczestnictwa w zrewidowaniu na swoją korzyść  międzynarodowego układu sił na terytoriach zamorskich w Azji i Afryce.

Konflikt, który podzielił świat na dwa obozy.

Wojna zapoczątkowana 1 września 1939 roku w Polsce, trwała oficjalnie w Europie do 8 maja 1945 roku. Na terenach południowo – wschodnich w Azji po ataku na Hiroszimę i Nagasaki zakończyła się  2 września 1945 roku.  Zanim w 1945 roku doszło do zawarcia pokoju, miliony mieszkańców w Europie, Afryce, Azji i na wielu wyspach  wszystkich mórz straciło życie, zdrowie i swoją godność – człowieczeństwo – wiele ludzi  przerodziło  się w bestie. Wszystkie konwencje i traktaty przestały działać.

Dziś po 71 latach od zawarcia pokoju (1945), pojawia się wiele dokumentów tego światowego Holokaustu. Do tej pory zatajane i  ukrywane świadectwa zbrodni dziś uświadamiają nam, że takie bestie były we wszystkich nacjach zaangażowanych w tym  światowym konflikcie. Bez wyjątków.

Zaraz po wojnie tłumaczono nam w szkole, że najgorsi byli Niemcy, którzy w Auschwitz wybudowali specjalny obóz do likwidacji Żydów. Dopiero po upadku muru berlińskiego (1989) dowiedzieliśmy się, że w Katyniu  Sowieci a nie Niemcy zamordowali polskich oficerów. Podczas amerykańskiego bombardowania  Drezna 13 lutego 1945 r.  zginęło miedzy innymi tysiące uciekających przed Sowietami Ślązaków. Atomowe  piekło w Hiroszimie i Nagasaki zgotowali Amerykanie już po zawarciu pokoju w Europie  6 sierpnia 1945 r. Blisko 80  tysięcy ludzi zginęło na miejscu. Trzy dni po wybuchu w Hiroszimie  zrzucili kolejną bombę atomową. Drugi wybuch nastąpił 9 sierpnia 1945 w Nagasaki, na miejscu zginęła połowa mieszkańców miasta - 74 tysiące. Rannych i  napromieniowanych w obu miastach zostało około 230 tysięcy, z których większość zmarła,

  Miałem 2 lata i 5 miesięcy gdy wojna w 1939 roku rozpoczęła się atakiem na Polskę.  Nie pamiętam początków. Nie pamiętam mojego ojca. Nigdy go nie było w domu. Nie był zmilitaryzowany bo władza potrzebowała go do odbudowy zbombardowanych zakładów i mostów kolejowych. Praca daleko od domu była wyczerpująca  - zachorował. Wrócił do domu i w 1944 roku, 9 lipca, w niedzielę- ten dzień pamiętam  jak na moich oczach świadomie umierał. Miał 37 lat. To był dzień w którym dojrzałem  - wmówiono mi, że muszę teraz zastąpić ojca o 3 lata młodszemu bratu i 5 lat młodszej siostrze.         Styczeń 1945 - wojna zbliżała się do niemieckiego Śląska. Miałem wtedy prawie 8 lat. Na świat po śmierci ojca patrzyłem jak dorosły.  W mojej pamięci zapisało się wiele obrazków z wojny, która z wielkim hukiem artyleryjskim   22/23 stycznia 1945 r. wkroczyła do Folwarku. Jak się później dowiedziałem,to był pierwszy przyczółek jaki wojska sowieckie zdobyły na lewym brzegu Odry na południe od Opola. To była tragedia wojenna, która w różnym stopniu podobnie objęła  miliony mieszkańców na wszystkich kontynentach.   Pamiętam koniec wojny, walki na ulicach mojego Folwarku, podczas ewakuacji. Widziałem dziesiątki poległych, rozszarpane ciała, palące się zabudowania, wybuchające pociski artyleryjskie gdy uciekaliśmy przed sowietami, którzy na kilka godzin zostali  z Folwarku wyparci.

   Sowieci Folwark zajęli w nocy (22/23 stycznia) i zdążyli zgwałcić jedną dziewczynę, zastrzelić 6 mieszkańców i rozstrzelać 21 rannych niemieckich żołnierzy w szpitalu polowym w karczmie. 23 stycznia przed południem  wojska niemieckie wyparły sowietów, którzy okopali się za wałem przeciwpowodziowym (za Groblą to około 500 m od zabudowań).  Po wyparciu sowietów wojsko niemieckie zmusiło wszystkich ukrytych w piwnicach mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji do Chrząszczyc i Górek a potem dalej. Na szczęście pozostali, którzy przeżyli pierwsze natarcie  zdążyli się ewakuować.

  Takiego szczęścia nie mieli mieszkańcy Chrzowic, Boguszyc, Źlinic i Zimnic, gdzie jak wiemy w następnych dniach Sowieci urządzili sobie polowanie na germańców i wielu (razem około 360) - upolowali. Wśród ofiar podobnego polowania jakie miało miejsce w Brynicy  znalazł się również mój dziadek (62). 

  Masowe ludobójstwo największe w historii świata, II Wojna -  oficjalnie w Europie,  zakończyła się 8 maja 1945 roku. Zwycięscy (alianci) ustalili nowe granice państwowe, ustalili też konieczne humanitarne  przesiedlenia ludności. Na Śląsku nastąpiła selekcja, jakiej historia tej ziemi nie pamięta. 

Po traumie wojennej, sowieckich gwałtach, morderstwach, dla Ślązaków nadszedł czas selekcji. Selekcja konieczna - wymuszona zmianą granic państwowych, koniecznością przesiedlenia na "Ziemie Odzyskane" ludności z Kresów, którzy podobnie jak Ślązacy przeżyli masakry wołyńskie (1943/44) dokonane przez  swoich sąsiadów.

  Każda zmiana przynależności państwowej (wielokrotna w naszej historii) była dla Ślązaków zawsze bardzo bolesna, a szczególnie bolesna ta ostatnia (1945-1948).   Po wielu latach milczenia, dziś określana jako „Tragedia Górnośląska”.   Na przestrzeni wieków takiej wielkiej bolesnej i tragicznej dla wszystkich  Ślązaków wymiany ludności, nie zanotowano.

Tragedia tym większa, że ofiarami były głównie dzieci z matkami, kobiety, starki (babcie) i starziki (dziadkowie), bo mężczyzn w tym gronie nie było - byli na wojnie. Wypędzeni, przesiedleni, powrócili na ziemię odzyskaną - nie ważne jak to nazwiemy.  Tylko wiem, że starsi kresowiacy wiele lat na Śląsku przesiedzieli na walizkach w nadziei, że wrócą na swoje. Moja ciocia negatywnie zweryfikowana nie nadająca się do repolonizacji, przeszła wszystkie etapy i znalazła nowy dom w Bawarii. Ale  każdego dnia modliła się do Boga "Wszechmogący spraw  aby te góry się rozstąpiły - abym jeszcze raz przed śmiercią mogła zobaczyć mój ukochany śląsk. Nie dożyła. Takich przypadków znam bardzo wiele, "bo starych drzew się nie przesadza" - na nowym miejscu umierają stojąc.

  Po selekcji w wybranych  miejscowościach ustawieni czwórkami najpierw wędrowali do obozów, gdzie czekali na transport do strefy okupowanej przez aliantów. Takich obozów  przejściowych na Śląsku było około 100. Były w każdym większym mieście w Opolu, Nysie, Niemodlinie, Gliwicach, Zabrzu, Bytomiu, Grodkowie, Głubczycach, Koźlu i wielu mniejszych miejscowościach. Trudno dziś znaleźć te miejsca, bo zostały starannie wytarte. Ale dzieje powojennych obozów na Śląsku opolskim kojarzą się głównie z Łambinowicami. Obóz, który trudno było zlikwidować. O wymienionych wyżej  innych wiemy tylko z powojennych procesów akt sądowych w sprawie popełnionych tam przestępstw.

Oficjalnie obozy nie miały charakteru planowego niszczenia narodu niemieckiego, ale dzisiejsze - po latach ujawnione  źródła - jednoznacznie podają, że wzorowały się na metodach poznanych i doznanych w czasach hitlerowskich do którego dołączono jeszcze wyrafinowane  akty zemsty, poprzez poczucie patriotyzmu.   Takim symbolem jest Czesław Gęborski - komendant obozu bestia w ludzkim ciele. Jako oprawca sądzony(ze względu na niepokój publiczny wszystkie posiedzenia sądu były niejawne)  (1958-1959) w Opolu,  ponownie w (1960-1961) Opolu. W latach (1998-2000) już w innych realiach politycznych, prowadzono ponowne śledztwo w Opolu. 2001 drugi proces. Z powodu braku przekonujących dowodów (zarzut zabójstwa 48 osób) zmarł nie osądzony. Jak podaje E. Nowak  ... " wszystkie rozprawy odbywały się przy bardzo nikłym zainteresowaniu prasy".  P.S w 1960 roku c Gęborski złożył pozew przeciw skarbowi państwa o odszkodowanie za krzywdy moralne w związku z bezpodstawnym jego aresztowaniem.
  Ostatnio na rynku ukazała się książka: 1945 Wojna i Pokój  Magdaleny Grzybałtowskiej  (już nie wojna i jeszcze nie pokój - powojenna  prawda nie tylko o Łambinowicach). Druga pozycja to; Obozy na Śląsku Opolskim (1945-1950) Edmunda Nowaka (Uniwersytet Opolski 2002 publikacja oparta na dokumentach źródłowych). Trzecia pozycja na Polskim rynku księgarskim "OKO ZA OKO" John Sack Nowy Jork. Ukończył z wyróżnieniem Havard College , amerykański dziennikarz, korespondent wojenny. Opisuje warunki jakie panowały w obozach Gliwice Siemianowice, którego komendantem  była więźniarka z obozu Auschwitz.

   Tradycyjnie jak co roku ostatnia niedziela 31 stycznia w Łambinowicach na cmentarzu ofiar tragedii  odbyło się spotkanie "Uroczyste Upamiętnienie Ofiar Śląskiej Tragedii"- składanie wieńców, kwiatów i zapalanie zniczy.

Po uroczystościach na cmentarzu  w muzeum martyrologii w Łambinowicach
odbyło się spotkanie przy kawie i kołaczu.
Moja relacja fotograficzna w załączeniu:

 
 
Kościół w Łambinowicach
Nabożeństwo celebrują:
ks. Adama Ciosmak - proboszcz parafii Łambinowice
ks. dr. Piotr Tarliński duszpasterz mniejszości niemieckiej
 
 
 
 
 
 
 
 
 
krótka relacja filmowa z uroczystości składania wieńców
 
 
 
 
 
 
 
 
ks. dr. Piotr Tarliński duszpasterz mniejszości niemieckiej
 
 
podczas spotkania w Muzeum Martyrologii w Łambinowicach
 
 
 
 
 
 
 
 
pozdrowienia z Folwarku rudolf
powrót
 
Odwiedzin ogółem: 003468 Odwiedzin dzisiaj: 1

Ilo osb on-line: 1