| FILM - '45 NIEOPOWIEDZIANY reżyseria :
								Marcin Tumulka 11 marca 2016 | 
| 
								Był czas gdy ze strachu przed represjami władzy
								sami z naszej pamięci wykreśliliśmy naszą 
								powojenną historię - Tragedię Śląską. 
								Świadomie piszę „Śląską” a nie 
								„Górnośląską” 
								bo tragedia dotyczy całej ziemi, która po 
								"Układzie Poczdamskim" znalazła się w granicach 
								dzisiejszej Polski. 
								 
								W styczniu 
								1945 - wojna milowymi krokami zbliżała się do niemieckiego wtedy 
								Śląska. Miałem prawie 8 lat. W mojej pamięci 
								zapisało się wiele obrazków z tamtych dni gdy 
								wojna z wielkim hukiem artyleryjskim 22/23 
								stycznia ‘45 wkraczała do Folwarku. Wszędzie setki 
								poległych i rozszarpanych od wybuchów 
								artyleryjskich po obu walczących 
								stronach. Wszystkie stodoły wypełnione zebranym 
								zbożem, zbiory czekające na zimowe omłoty, 
								płonęły. Mieszkańcy pochowani w piwnicach.   
								Mieliśmy szczęście bo gdy sowieci opanowali wieś 
								zdążyli zgwałcić jedną dziewczynę, zastrzelić
								 6 
								mieszkańców (mężczyzn) i rozstrzelać 21 rannych 
								niemieckich żołnierzy w szpitalu polowym w 
								karczmie. Po trzecim
								 kontr 
								ataku wojska niemieckie wyparły sowietów a nas 
								zmuszono do natychmiastowej ewakuacji
								 uciekaliśmy 
								pod obstrzałem  w głębokim śniegu  na 
								zachód do Górek i  Chrząszczyc. Tego 
								szczęścia nie mieli mieszkańcy Chrzowic, 
								Boguszyc, Źlinic i Zimnic, gdzie jak wiemy 
								dopiero w następnych dniach 28/29 -01.1945 
								sowieci urządzili sobie polowanie na mieszkańców
								germańców. Upolowali jak mi wiadomo 
								około 360 osób w tym kobiety i dzieci.
								 Podobne 
								polowanie miało miejsce w Brynicy,
								 2 lutego 
								1945 (16 ofiar) wśród których znalazł się 
								również mój dziadek Andrzej lat 62. 
								Jak wiemy po dojściu do rzeki Odry 22/23- 01/’45
								 i 
								opanowaniu kilku przyczółków na jej lewym brzegu 
								- główny front, do 15 marca się tu zatrzymał
								.   
								Prószków, Złotniki, Chrząszczyce, Górki, 
								lewobrzeżne Opole sowieci opanowali dopiero 
								15/16 marca zamykając tak zwany „kocioł 
								kłodzki”  a 
								8 maja 1945 byli już w Berlinie. 
								Film '45 NIEOPOWIEDZIANY, 
								widziałem dwukrotnie.
								W Łambinowicach podczas upamiętnienia „Oberschlesische 
								Tragödie” 31/01/2016 oraz w Prószkowie 
								11/03/2016.  
								Jako naoczny świadek tamtych dni,  nie 
								wywołał na mnie żadnego głębszego wrażenia. Wprawdzie 
								świadkowie wspominali tragedię jaka 71 lat temu 
								miała miejsce tu na naszej ziemi. Ale spokojna 
								prawie leniwa 
								rzeka Odra, i sowieci porządnie umundurowani w 
								skórzanych butach, na samochodzie (takich 
								samochodów tu wtedy nie było – były czołgi i 
								wybuchające pociski), to wszystko te dramatyczne 
								wydarzenia  stonowało. Kierowca z 
								trofeem - sprawdzający czas na 
								ręcznym zegarku, które na naszym śląsku 
								nie były popularne; bo nasi
								mężczyźni 
								traktowali je z pogardą twierdząc, że „prędzej 
								kieckę nosić będą niźli zegarek naręczny. 
								Sowieci do stodoły nie zaglądali - podpalili i 
								czekali aż German z niej wyskoczy. 
								Rowery zabierali - tak ale dopiero po 
								zakończeniu wojny. Tu wtedy była zima w dodatku 
								nasypało dużo śniegu i jazda na rowerze była nie 
								możliwa. Moim zdaniem te tragiczne opowiedziane 
								przez świadków wydarzenia można  było 
								chociaż skromnie udokumentować odwiedzając 
								boguszycki i zimnicki cmentarz – tam na 
								tablicach upamiętniających widoczne są jeszcze 
								daty tragicznej śmierci prawie wszystkich ofiar. 
								To podniosłoby filmowy dramat tamtych dni. 
								Na wstępie napisałem „Tragedia Śląska” 
								to też temat NIEOPOWIEDZIANY 
								a ścisłe związany z wojną i z naszą 
								gminą. Wydarzenia, które zapoczątkowało wydane 
								22 marca 1945 zarządzenie wojewody 
								śląsko-dąbrowskiego gen. Aleksandra 
								Zawadzkiego. - Ślązacy stanęli wobec nowej rzeczywistości państwowej i ustrojowej: „Mnożące się rabunki, gwałty, bezprawie, rekwizycje oraz masowe aresztowania mężczyzn śląskich, których jako niewolników wywożono do obozów pracy w ZSRR[1] z mojej parafii też, a wielu nie wróciło. - Weryfikacja lewobrzeżnej części Śląska Opolskiego, represje i aresztowania osadzanie w obozach przejściowych, gdzie panowała duża śmiertelność - Łambinowice (6500 osób - Gęborski komendant obozu oskarżony jako kat, ale do 2000 roku niewinny, zmarł nie skazany) i przeszło 100 innych obozów na Śląsku.[2] Ze Śląska Opolskiego wywieziono przeszło 140 000 osób[3]. Obozy były - w mniejszym lub większym stopniu - miejscem bezprawia, okrucieństw, gwałtów i śmierci wielu niewinnych ślązaków głównie kobiet i dzieci, bo mężczyźni byli jeszcze na froncie lub już w drodze do ZSRR. P.S. Obóz łambinowicki był do 1989 r. tematem zakazanym o jego istnieniu w literaturze (mediach) nie mogło być mowy. - O rażącej samowoli wojsk sowieckich a także funkcjonariuszach MO i UB o polskich szabrownikach szeroko i szczegółowo napisała też Magdalena Grzebałtowska[4]. -Rosjanie prawie bez walki (22/01/1945) wkroczyli do Opola zajmując prawobrzeżną część. O tym, że Opole dzięki szabrownikom dopiero po wojnie legło w gruzach, tego też nikt nie wspomina. A przecież na fotografiach widać, że cały opolski Rynek wypalony a Ratusz jak stał tak stoi do dziś. 
								 - Zostało wiele 
								białych plam – do ubarwienia. To wszystko trzeba 
								traktować jako NIEOPOWIEDZIANE – Jest odpowiedni 
								klimat polityczny, proponuję autorom dokręcić 
								filmową repetę. 
																
																Literatura i 
																gotowe 
																scenariusze w 
																temacie: 
																
																
																
																[1]
																Czas 
																Przełomu ks. 
																Andrzej Hanich 
																str. 123-132 
																
																
																
																[2] 
																Obozy na Śląsku 
																Opolskim 
																(1945-1950) 
																Edmund Nowak 
																(Uniwersytet 
																Opolski 2002) 
																
																
																
																[3] 
																Raport zd. 
																2.10.1946 z 
																inspekcji 
																województwa 
																śląskiego (A. 
																Hanich „Czas 
																Przełomu) str. 
																123. 
																
																
																
																  
																
																
																
																[4]„1945 
																Wojna i Pokój” – 
																M. Grzebałtowska | 
| migawki podczas prezentacji filmu: | 
|  | 
|  | 
|  | 
|  | 
|  | 
| Jak widać na załączonych obrazkach - młodzież nie jest zainteresowana. | 
| Prezentację zorganizował: 
								Urząd Gminy Prószków,
								Gminny Zarząd 
								Mniejszości Niemieckiej w 
								Prószkowie oraz 
								OKiS Prószków. Powitanie i wprowadzenie do tematu: Aneta Lissy-Kluczny | 
| pozdrowienia z folwarku rudolf | 
| powrót | 
| Odwiedzin ogółem: 004387  
								Odwiedzin dzisiaj: 5 Ilo osb on-line: 1 |