Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny - dogmat Kościoła katolickiego ogłoszony w 1950 roku przez papieża Piusa XII. Ale już w VI wieku - w  czasach cesarza Maurycego (582-602) - świętowano Zaśnięcia Maryi Panny. Od X wieku kościół uroczystość Wniebowzięcia świętuje 15 sierpnia i łączy z błogosławieństwem ziół leczniczych. 

   Matka Boska Zielna (w Polsce) Matka Boska Korzenna (w Czechach) - tradycyjne święto, dzień w którym lud przynosi wiązanki zbóż, owoców i ziół leczniczych do kościołach gdzie  odbywa się tradycyjne święcenie.

Ludzie od pokoleń stosowali rośliny oraz zioła, które pomagają  w leczeniu różnorodnych schorzeń-  dziś na nowo odkrywamy te cudowne roślinki. 

  Na kontynencie europejskim wiedzę medyczną zapoczątkowali starożytni Grecy, a jej rozkwit jako nauki przypada na V i IV wiek przed Chr. Już wtedy (korzystając z wiedzy Egipcjan)  poznawano i badano lecznicze właściwości roślin, pojawili się rizotomowie zajmujący sie szukaniem i zbieraniem, oraz farmakopole odpowiedzialni za przygotowanie ziół, które następnie sprzedawano lekarzom i pacjentom w specjalnych składach zwanych po grecku apotheke - nazwa jak nam wiadomo przetrwała do dziś Apteka.

  Wśród roślin leczniczych już wtedy wspominano o rumianku, szafranie, nagietkach, jałowcu, piołunie, mięta  i wielu innych, które uprawiano przy starożytnych świątyniach a w średniowieczu w ogrodach zakonników. 

  Wg danych Światowej Organizacji Zdrowia przynajmniej 7 000 związków chemicznych (współczesnych) pochodzi z roślin. W Stanach Zjednoczonych około 24 % nowoczesnych leków pozyskiwanych jest z roślin.

  Ja zawsze stawiam sobie pytania - Czy dzisiejszy człowiek jest wstanie naśladować dzieło stwórcy w każdym przypadku?. Czy lekarstwem jakim jest odpowiednia roślina - możemy zastąpić lekarstwem wytworzonym nawet w amerykańskim laboratorium?  Kiedy czytam (wskazania i przeciw wskazania) na ulotce załączonej do każdej pigułki zakupionej w dzisiejszej aptece,  to mam wątpliwości. 

  Dzisiejsza medycyna zrobiła wielkie postępy, ale jest też ogromny przemysł farmakologiczny, który jak każdy biznes nastawiony jest na zysk i tu nie zawsze zdrowie człowieka jest najważniejsze.

  Wszystkim, którzy mają jakieś przydomowe działki radzę: posadźcie, posiejcie sobie: czosnek, nagietki, oregano miętę, szałwię, chrzan, melisę, czomber, czarny bez (holunder), pokrzywy i wiele wiele innych - roślinki, które mają różne właściwości lecznicze nie wymagają opieki, same rosną - lepiej jak chwasty i doskonale sobie radzą w naszym klimacie.

  Nowa Rada Sołecka pod kierownictwem Krzysztofa Lellka, kontynuuje stare tradycje zapoczątkowane przez byłego sołtysa Piotra Gritnera. Obiecali mi, że obok placu zabaw znajdzie się miejsce na ogródek edukacyjny z ziołami leczniczymi, a w przyszłym roku zamiast smacznych (ale jak twierdzą dietycy niezdrowych) grillów będzie też zupa z pokrzyw.

  O słodkie ciasteczka (kaloryczne) i całą logistykę zadbali członkowie Rady: Marysia Młodawska - Urszula Sowada - Anna Lellek - pomagali: Dariusz Styra - Rafał Lellek - Przemysław Mierzejewski -Witold Pasternak.

Na estradzie obok przysieckich gwiazd "PrzysieczaneK" popisała się Paulina Klosa - pani z Chmielowic  nie zapamiętałem nazwiska -  wokal, młoda Skrzypaczka z Przysieczy ( ? ) oraz Duet "To My"  - Ola z Łącznika i Tomek z Boguszyc. Wielkim powodzeniem cieszyły się przejażdżki bryczką, którą do dyspozycji organizatorów przygotował Szindzierz ze Złotnik.