Stanisław Murowski 1934-2020
ps. Adam

Folwark 8 listopada 2020 r.
 
powrót
 

  Już od kilku lat jesteśmy w nowej epoce, towarzyszą nam anomalie pogodowe, których nie pamiętamy, a druga dekada XXI wieku powitała nas nowym wirusem COVOD 19, na który nauka nie znalazła jeszcze lekarstwa.

Nie pamiętam żadnego roku, w którym by tylu moich bliskich, przyjaciół i znajomych na wieki nas opuściło. Zaczynamy żyć w epoce nieodwracalnych strat - antropocenie, czyli pierwszy rok końca świata, w  którym do tej pory żyliśmy i który dobrze  znaliśmy.   

   Śmierć od początku świata nam towarzyszy, ale my naszym zmarłym znajomym, sąsiadom, przyjaciołom w ostatniej drodze na miejsce wiecznego spoczynku zawsze towarzyszymy.

 Wypominamy wszystkie dobre uczynki zmarłego nad otwartym jeszcze grobem i modlimy się o to, by bramy niebios dla zmarłej bliskiej nam osoby były szeroko otwarte.

  Świat, który znaliśmy już nie istnieje.

Tak było, teraz tylko najbliższa rodzina, we łzach,  samotnie,  pożegnać może; ojca, matkę, dziecko, brata czy siostrę.

Dziś niewielu ma szczęście odejść w jako takim  zdrowiu, w otoczeniu najbliższych. Dziś większość umiera samotnie w szpitalu, pod aparaturą, gdzie rodzina nie ma dostępu, nie ma prawa trzymać ojca, matki, siostry, brata za rękę by pożegnać się z odchodzącym od nas na wieki.  Wszystko jest inaczej, świat obrócił się do góry nogami i tak już pozostanie.

Łapmy więc  każdą chwilę i doceniajmy wspólnie spędzony czas z naszymi  najbliższymi.

 
 
Adam - kolega - przyjacielsąsiad  od wczesnego dzieciństwa do dnia ostatniego, odszedł w godzinach wieczornych na wieczny odpoczynek
 
Urodził się 4 sierpnia 1934 roku w Opolu i tam w kościele NMP na Górce udzielono mu też sakramentu chrztu.
 

 Adamie, mój - kolego – przyjacielu  -  sąsiedzie  od wczesnego dzieciństwa. Pamiętam gdy przez okno wchodziliśmy do komory twojej matki podbieraliśmy śmietankę, mieszali ze śniegiem i mieliśmy lody śmietankowe, a gdy zaczęły nam rosnąć wąsy chodziliśmy na zabawy taneczne po których zawsze miałeś nogi poplątane. Na dobre i złe węzłem małżeńskim związałeś się z Antoniną, urodziły wam się dzieci, wnuki, nadeszła starość..

  Gdy jeszcze mogłeś, odwiedzałeś mnie prawie każdego dnia w moim ogrodzie. W cieniu malin, przy piwie wspominaliśmy naszych wspólnych znajomych, którzy odeszli. Wspominaliśmy czasy gdy uczyłeś mnie połączyć żarówkę do prądu i podwatować przepalony bezpiecznik. Właśnie - to dzięki Tobie zainteresowałem się  pierwszym radiem na kryształki  a potem całe swoje dorosłe życie poświęciłem elektronom i automatyce. Ty po rodzicach objąłeś gospodarstwo i poświeciłeś się rolnictwu. I tak powoli  obaj zestarzeliśmy  się.

 Gdy Twoja Antosia przedwcześnie odeszła, zaczęło Ci być do niej spieszno, zacząłeś odwiedzać lekarzy, a twoje zdrowie było teraz głównym tematem. Oboje mieliśmy świadomość, że ten ostatni dzień  kiedyś nastąpi, ale nigdy nie przypuszczałem, że nasze rozstanie będzie miało miejsce w takim czasie. A najgorsze że nie będę Ci mógł towarzyszyć w piątek 13-tego o 13:tej w ostatniej drodze. Bo takie teraz mamy porządki.

Adamie na usta cisną mi się wielkie słowa, ale żadne tu nie pasują.

Byłeś zwyczajnym, jak wielu z nas, nie wyróżniałeś  się. Dobry, życzliwy  sąsiad, dobry kolega podczas naszych licznych młodzieńczych zabaw.

Twoja  śmierć nam mówi, że jesteśmy ograniczeni, że nasze dni są policzone, że przemijamy. Udajesz się w daleką podróż i na jakiś czas musimy się rozstać.

Ale zostały mi pamiątki

Wasze wesele

29 kwietnia 1958 rok , miałeś wtedy prawie 24 lat, a Antonina 19 lat i 347 dni.

Tak ....to były piękne dni.

Tu razem świętujemy Twoje 80-te urodziny

to było w sierpniu 2014 roku. Bez Antoniny, która przedwcześnie nas opuściła, odeszła mając 68 lat

  (+1 października 2006 roku.)

 
Dlatego nie pytam : Boże, dlaczego zabrałeś mojego przyjaciela, ale dziękuję, że mi go dałeś.
 
Dla całej rodziny Murowskich
Przyjmijcie nasze głębokie wyrazy współczucia z powodu śmierci Waszego Ojca i dziadka
 i mojego Przyjaciela
 
rudolf z rodziną
 
Ostatnia Droga  (13.11.2020 ) na miejsce wiecznego spoczynku
 
Ceremonie pogrzebu celebrował ks. prof. dr hab. Norbert Widok
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

"Życie to czas, w którym szukamy Boga.

Śmierć to czas, w którym Go znajdujemy.

 Wieczność to czas, w którym Go posiadamy”

św. Franciszek Salezy

 
Tu na Chrzombeckim  Wgórzu
Rest In Peace
przyjacielu Adamie
 
 
 
 
powrót
Odwiedzin ogółem: 004836 Odwiedzin dzisiaj: 3

Ilo osb on-line: 1