Na czas pandemii… i na czas Świąt
Wielkanocnych |
powrót |
Przeżywamy w naszym życiu czas szczególnego doświadczenia z
powodu powszechnie istniejącej pandemii.
Globalnie, czyli na całym świecie, ma miejsce
sparaliżowanie wszelkiej ludzkiej aktywności –
gospodarczej, społecznej, kulturalnej,
sportowej, towarzyskiej, a nawet wspólnotowego
praktykowania kultu Bożego. |
|
Każdy
człowiek, będący uczestnikiem tego
niecodziennego wydarzenia, przeżywa go w sposób
indywidualny, bardzo osobiście, a nawet skrycie,
w zależności od swego duchowego wyposażenia. Bez
wątpienia oczywiste trudności, które wynikają z
zachwianego porządku życia, wpływają na kondycję
materialną wielu ludzi, zwłaszcza pracujących w
sektorze prywatnym, co powoduje pojawienie się
dodatkowego zachwiania czy osłabienia ludzkiej
egzystencji. Niejednokrotnie pojawia się
potrzeba pomocy psychologa. |
Osobliwym doświadczeniem obecnego okresu jest przebywanie w
odosobnieniu, popularnie zwanym kwarantanną,
czyli trwaniu w samotności albo w gronie
rodzinnym, bez jakichkolwiek osobistych
kontaktów z innymi ludźmi. |
Warto się
zastanowić, czy takie przeżywanie odosobnienia
można porównać z wyjściem na pustynię, tak
bardzo popularnym w pierwszych wiekach
chrześcijaństwa. Wówczas w sposób dosłowny i
rzeczywisty wielkie rzesze chrześcijan
wprowadzały w swoją codzienność wydarzenie z
życia Jezusa Chrystusa oznajmujące, |
że „Duch
wyprowadził Go na pustynię” (Mk 1,12), a także
inne:
„pojawił
się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej
te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest
królestwo niebieskie» (Mt 3,1). |
Począwszy od połowy III w. niezwykle popularne okazały się pustynie w Egipcie, w Palestynie, w Syrii niedaleko Antiochii, a także w Azji Mniejszej. Ówcześni chrześcijanie, pragnący w sposób bardziej radykalny przeżywać zalecenia Ewangelii, udawali się na pewien czas na pustynię, by oddać się najpierw kontemplacji religijnej i modlitwie, a potem powrócić do swojej społeczności, będąc duchowo przemienionym |
Bardzo bliskie takiemu przeżywaniu swej religijności
stanowi w ostatnich dwóch dekadach lat
wznawianie tradycji pieszego, często samotnego,
wędrowania Drogami św. Jakuba w kierunku
Santiago de Compostela. |
Kilkudniowe lub kilkunastodniowe, przede wszystkim jednak miesięczne wędrowanie, bez wątpienia jest formą współczesnego odosobnienia od bliskich, rodziny, społeczności codziennego przebywania, jest poniekąd wyjściem na pustynię, gdzie w kontemplacji i osobistej modlitwie dokonuje się duchowa przemiana |
Dusza
Caminowicza jest zatem zaprawiona do bycia na
pustyni. W obecnym czasie powszechnej pandemii
piesze wędrowanie Caminowicz musi zamienić na
bezruch w ramach tego miejsca, jakie wyznaczają
mu granice aktualnego mieszkania czy domu. |
Tym samym
jest jednocześnie zachęcony, aby wznieść się na
kolejny etap duchowej przemiany, osiągając
radość z kontemplacji i przeżywania odosobnienia
na pustyni, którą jest jego własne mieszkanie.
Obecny
czas daje zatem osobliwą okazję w naszym życiu,
aby zdobyć kolejny wymiar religijnego
przeżywania tych wartości, które wynikają z
przesłania Ewangelii, a których do tej pory nie
zauważaliśmy. |
W czasie Świąt Wielkanocnych niech zatem spełniają się te
myśli, intencje i zamierzenia, które powstawały
podczas czterdziestodniowego Postu, szczególnego
przebywania na pustyni, aby niekoniecznie we
wspólnocie, ale na pewno osobiście i w
samotności spotkać Chrystusa Zmartwychwstałego,
podobnie jak Maria Magdalena i uczniowie idący
do Emaus. |
kapelan Pielgrzymów Opolskich” |
Ks. Prof. dr hab. Norbert Widok |
P. S. - Caminowicz -określenie
hiszpańskie Camino de Santiago - droga św.
Jakuba. lub w skrócie "Camino - pielgrzym w drodze do Santiago de Compostela R.Z. |
powrót |
Odwiedzin ogółem: 002462
Odwiedzin dzisiaj: 1 Ilo osb on-line: 1 |