Ryszard Kiełbasa
1936 - 2021 Folwark 4/5 kwietnia 2021 |
|
powrót | |
Ryszardzie o Twoim odejściu dowiedziałem się po świątecznym śniadaniu w Poniedziałek Wielkanocny, gdy odpaliłem komputer, aby sprawdzić jakie „żniwa” miał wirus Covid -19 ostatniej doby.
Ta
wiadomość o Twoim odejściu na kilka chwil
odebrała mi świadomość, a moje ręce ogarnął
głęboki „Parkinson”.
To
nie może być prawda pomyślałem i poprosiłem moją
Dankę aby sprawdziła tą hiobową
okropną, przerażającą informację
u źródła.
…… Po chwili okazało się że jest prawdziwa.
|
|
Ostatnio prawie codziennie ktoś bliski, znajomy
przekracza bramę życia, każdego dnia słyszymy
pandemia, ale gdzieś poza Folwarkiem, poza
kręgiem bliskich – przyzwyczajamy się. Ale gdy
odchodzi ktoś, kto mieszkał
przez 58
lat
60 m od mojej zagrody, prawie rówieśnik, to ta
hiobowa wieść
zrobiła swoje. |
|
Ryszard urodził się 85 lat temu w Winowie
(teraz -Opole), wczesne dzieciństwo to lata
II Wojny Światowej. W styczniu 1945roku, gdy
wojska sowieckie zbliżały się do Opola
przyjmował I Komunię Świętą w kościele w
Szczepanowicach, wychodząc z kościoła słychać
już były wybuchy pocisków z armat sowieckich.
Zamiast do świątecznego stołu, spakowali co
najważniejsze i uciekli do Komprachcic, gdzie
mały Ryszard był świadkiem egzekucji na
cmentarzu (wspomnienia ojca spisane przez
córkę). |
|
Moje
osobiste wspomnienia ze stycznia 1945 r. są
podobne. Po
wojnie Ryszard ukończył szkołę podstawową,
maturę zdał w Technikum Materiałów Wiążących i
nakaz pracy do przemysłu cementowego: Cementowni
Piast” i Cementowni Odra”.
W cementowni „Piast” w połowie lat 50-tych XX
wieku nasze
drogi codziennie się krzyżowały, ja też tam
pracowałem przez 7 lat.
Wcześnie został sierotą, jego ojciec
nieszczęśliwie upadł na podwórzu, więc teraz
razem z matką i trzema braćmi prowadzili
rodzinne gospodarstwo, które przejął najstarszy,
gdy młodsi się usamodzielnili. |
|
Ryszard swoją miłość znalazł w
Folwarku. „Ach co to był za Ślub”. 60 metrów od
mojej zagrody. To był rok 1963, w Folwarku ze
względu na moją pracę i studia bywałem często,
ale do
1970 roku nasze kontakty były tylko okazyjne. Gdy
na stałe wróciłem do Folwarku, zostaliśmy
sąsiadami. Jego zainteresowania to podróże, a
moje historia i stare mapy. Jak napisała córka
„bardzo lubił podróżować …. choćby palcem po
mapach”. |
|
Ale nie tylko, razem z żoną Krystyną
organizowali podróże i wycieczki dla mieszkańców
Folwarku: Kotlina Kłodzka, Beskid Śląski,
Częstochowa, Kraków no i na zakupy do NRD.
Początek
lat 80-tych – rodzina
Kiełbasa (Krystyna i Ryszard)
stawali się znani razem i osobno jako
WIELCY społecznicy. Jak na Folwark
tworzyli wielkie dzieła:
1982 w stanie wojennym uruchomili w „Świętkowni”
pierwsze Msze Św. W tym samym roku doprowadzili
do przekształcenia starej świetlicy na kaplicę,
która w 2002 roku stała się prawdziwym
kościołem.
W roku
1989 zorganizowali – funkcjonujący do
dziś Chór Parafialny.
W roku 1997 w ich domu przy ulicy Lipowej
zorganizowali centrum pomocy powodzianom.
Przykładowe na całą okolicę
centrum, któremu poświęcili setki bezpłatnych
godzin
pracy. W roku 2002, Ryszard i Krystyna setki godzin ciężko fizycznie przepracowali przy usakralnieniu naszej filialnej kaplicy. |
|
Było tego wiele – bardzo wiele. Bez rodziny
Ryszarda Kiełbasy nie byłoby takiego
Folwarku. |
|
W wolnych chwilach lubił grać w szachy i cierpliwie tego uczył swoich wnuków. | |
W 2006 roku miał wylew. Po rehabilitacji wrócił
do samodzielności, jednak z czasem sił ubywało i
od 2 i pół roku korzystał
już z wózka. |
|
Odszedł nagle w środku świąt Wielkanocnych 2021
roku. |
|
Ryszardzie niech bramy niebieskie będą dla Ciebie szeroko otwarte. |
|
Uroczystości
pogrzebowe.
Ostatnie Pożegnanie połączone z modlitwą różańcową przy
kaplicy cmentarnej, Ostatnia Droga połączona z
uroczystą
Maszą Świętą odbyły się w sobotę
10 kwietnia w 2021 w Chrząszczycach.
Celebrę prowadził ks. dr hab. Krystian Ziaja. |
|
Ryszard
miał wielu przyjaciół, znajomych, którzy chcieli
mu towarzyszyć w ostatniej drodze, ale reżim
sanitarny COVID 19, strasznie ograniczył taką
możliwość.
Dla naszego kościoła to 45 osób, dlatego dla wszystkich pozostałych
uruchomiono internet, który musiał nam
wystarczyć w tych trudnych czasach. |
|
W ostatnim
pożegnaniu w pięknych, głęboko poruszających
słowach ks. Krystian podczas homilii
wypominał Ryszardowi
i Jego
małżonce Krystynie ich wspólne dzieła dokonane
na rzecz naszej parafii i za „piękne wspólne
wędrowanie przez 54 lata:” |
|
Przypomniał „Złote Gody” i skierowane do nich słowa w
tym dniu:
„Dziękujemy wam za to, że miłość do naszej
wspólnoty parafialnej, do tego miejsca w którym
teraz jesteśmy, czyli do kaplicy w Folwarku, do
chóru, nie rachowała, czyli nie mówiła, a co ja
z tego będę mieć, szkoda czasu niech inni to
robią, nie chce mi się. Niech się proboszcz
martwi. Wasze zaangażowanie zostało zauważone
przez lokalną społeczność – nagroda Leopolda dla
pani Krystyny. Długo by można wymieniać, to co
wam zawdzięczymy. Mogliśmy zauważyć, że w życiu
Krystyny i Ryszarda zmaterializowały się słowa
Biblii „Będą dwoje jednym ciałem”. |
|
Dalej między innymi:…..”Ja osobiście dziękuję
Bogu za to, że postawił Ryszarda na drodze mego
życia kapłańskiego, na drodze proboszczowania.
Za jego wsparcie w podejmowaniu tak wielu
decyzji. Za tak wiele trafnie podsuniętych
inicjatyw. Można, by tutaj mówić bardzo długo o
tym, co Pan Ryszard zrobił.” |
|
To długa lista! |
|
„Dlatego nie tylko wspominajmy naszych zmarłych, ale naśladujmy. Zwłaszcza takich jak Ryszard, jak jego żona Krystyna. Czyli do pracy, do działania moi drodzy. Prosi nas Ryszard działaj, angażuj się, wstań, idź. Nie mów, że to się nie da. |
|
Potrzeba nam takich ludzi jak Ryszard.
Potrzeba na co dzień. |
|
Na zakończeni ks. Proboszcz podziękował: wszystkim
dzieciom, rodzeństwu z rodzinami, krewnym,
delegacjom, Przyjaciołom i Parafianom
|
|
Rest In Peace | |
Rudolf z Folwarku | |
powrót | |
Odwiedzin ogółem: 005057
Odwiedzin dzisiaj: 1 Ilo osb on-line: 1 |