Dla historyka "historia" nie jest nauką ścisłą, dla matematyka 2+2 = 4, niezależnie od punktu siedzenia. Nauki historyczne, jak kobieta zmienne są. Płeć niezmienna dla historii - fakty nie podlegają dyskusji, zmienna jest jednak ich interpretacja. Każdy z nas widzi to inaczej. Aby się o tym przekonać wystarczy przeczytać kilka książek traktujących fakty historyczne naukowo właśnie. Trafnie badania historyków w tamtych latach ocenił T.P. Rutkowski[1]. Cyt:1 „Przełomowym osiągnięciem tych Instytutów w historiografii było upowszechnienie wśród historyków metodologii marksistowsko – leninowskiej w postaci schematyzmu, dogmatyzmu, tendencji służenia celom pozanaukowym, dochodzącym aż do nieposzanowania prawdy historycznej”…cyt:2 „Wiadomo już powszechnie o wszystkich ujemnych następstwach wypaczeń, o szkodliwości wpływu, jaki wywarły takie objawy, jak schematyzm i dogmatyzm w ujmowaniu procesu historycznego, jak koniunkturalizm, uproszczenia, metody przemilczania lub naginania faktów historycznych do określonych tendencji politycznych, nierzadko przejawy odbiegania od prawdy historycznej”.
[1]
Tadeusz Paweł
Rutkowski „Nauki
Historyczne w
Polsce
(1944-1970)-
rozprawa naukowa
(1-cyt:
str. 307, 2-cyt:
str. 292)
Słowianie
W podręcznikach szkolnych o Słowianach czytamy:
„Zakładali osady na urodzajnych terenach w
pobliżu rzek lub jezior, często na niewielkich
wzniesieniach, w bliskim sąsiedztwie lasu.
Zasiedlali praktycznie wyłącznie tereny nizinne
(do 350 m n.p.m.). Osady były dość małe.
Najczęściej składały się z kilku nierównomiernie rozmieszczonych, budynków
mieszkalnych i obiektów gospodarczych. Za domy
mieszkalne najczęściej służyły im ziemianki lub
półziemianki, zwykle nie przekraczające 25 m²
powierzchni. To byli przede wszystkim rolnicy i
hodowcy. Stopniowy rozwój gospodarczy oraz
kształtowanie się elit plemiennych, pod wpływem
wzorców napływających z zewnątrz, zapoczątkowały
przemiany, które w kolejnych wiekach
doprowadziły do rozwoju wyspecjalizowanych
osiedli handlowo-produkcyjnych”.
Wielu utytułowanych profesorów, historyków,
archeologów, lingwistów z liczącym się na
świecie dorobkiem naukowym znalazło argumenty,
by to w Polsce umieścić praojczyznę Słowian -
Indoeuropejczyków. Fanatyczni zwolennicy
przyjęli te błędne teorie i ogłosili światu, że
Słowianie
odegrali
w rozwoju cywilizacji obszarów na północ
od Dunaju najważniejszą rolę w dalekiej
historii. Przyczynili się także do upadku
Cesarstwa Rzymskiego.
Historia badań nad pochodzeniem Słowian ma 200
lat. Od 1918 roku po odzyskaniu niepodległości w
interesie władz odrodzonego państwa polskiego , było
podkreślenie odwiecznej słowiańskości ziem
polskich. Wysuwano różne teorie, a kolebkę
Słowian lokowano w dorzeczu Odry i Wisły,
próbowano dowodzić, że znajdywane w ziemi
skorupy to pradawne pozostałości wybitnie
słowiańskie.
W latach
trzydziestych ubiegłego wieku badania nad
etnogenezą Słowian prowadzone intensywnie,
zarówno przez polskich
jak i
niemieckich archeologów nabrały charakter czysto
polityczny. Te spory, nie naukowe z podtekstem
politycznym przetrwały do początków XXI wieki.
Według autochtonistów Słowianie jeszcze
przed etapem swoich wędrówek (epoka brązu)
zamieszkiwali tereny środkowej Europy, w
szczególności obszar dzisiejszej Polski. Ludność
kultury:
wielbarskiej, przeworskiej,
czerniachowskiej wykazuje największe
podobieństwo biologiczne do średniowiecznych
populacji Słowian zachodnich[1] .
Według teorii allochtonicznej, Słowianie
pojawili się we wschodniej części Germanii i na
terytorium późniejszych Niemiec około VII wieku
n.e. W źródłach starożytnych historyków i
geografów znajdziemy wiele wiadomości o
plemionach celtyckich, germańskich,
ale aż do
czasu Wielkiej Wędrówki Ludów - o Słowianach nie
ma wzmianki,
nie byli znani Rzymianom, nikt o takich
Słowianach nie słyszał[2]
Autochtoniczność Słowian, dla Polaków na terenie
dzisiejszej Polski miała istotne znaczenie po
odzyskaniu niepodległości (1918) oraz
w okresie narodowego socjalizmu w
Niemczech, natomiast po II Wojnie światowej była
świadectwem o Prasłowianach na Śląsku, dla
kresowiaków repatriantów –
wracajcie
na Ziemie Odzyskane - do
macierzy.
Polscy historycy z nacjonalistycznej „szkoły
autochtonicznej” kierowanej przez polskiego
archeologa prof. Kostrzewskiego[3]
doszli do wniosku, że:
kultura
Łużycka była dziełem „Protosłowian” a Słowianie
byli jedynymi tubylcami na Śląsku[4]. Ale
ostatnie odkrycia archeologiczne dają
świadectwo, że autochtoniczne poglądy na temat
etnogenezy - pochodzenia Słowian oparte są na
nielogicznych przesłankach.
O Słowianach i o początkach Polski powiedziano nam
w szkole XX wieku, poza nielicznymi szczegółami,
prawie wszystko. Tak nam się tylko
wydawało, rozpoczynając naukę historii od nowa -
ale już
w XXI wieku.
Ostatnie
lata na naszych ziemiach obserwujemy intensywny
rozwój infrastruktury, a budowa nowych autostrad
wymaga często głębokich wykopów. Wykopy, którym
przyglądają się wścibscy archeologowie
i
dokonując wiele ciekawych odkryć,
wysuwają nowe hipotezy o etnogenezie
Słowian i początkach państwowości Polski w X
wieku.
Nie tylko archeologia, ale również znani
historycy wypowiadają się, że:
,,Uczciwie należy przy tym zaznaczyć, że
autochtoniści są dziś w znaczącej mniejszości i
stają się powoli naukowymi ekstremistami, z wola
dryfując ku oceanowi paranauki".[5]
W
źródłach rzymskich brak jakichkolwiek nazw
które na terenach dzisiejszej Polski można by
było przypisać Słowianom. W miarę precyzyjna
wydaje się tylko lokalizacja Lugiów, (federacja plemion germańskich i dawnych mieszkańców) na południowych
obszarach od rzeki Warty do Karpat w dorzeczu
Wisły i Odry. Nazwa Lugiów jest związana z
imieniem celtyckiego boga o imieniu Lug[6].
Aleksander
Krawczuk pisze: „Bursztyn
sprowadzany w okresie Cesarstwa pochodził znad
Bałtyku, zachowała się także informacja o
ekspedycji około roku 62 n.e., która przywiozła
dużą ilość tego towaru, nie można więc
powiedzieć, że Rzymianie nie mieli żadnej wiedzy
o ludach mieszkających za łukiem Karpat
(str.24). Mimo kilku wieków wzajemnych, żywych
kontaktów Rzymu z ludami mieszkającymi na
terenach obecnej Polski, ani jedna nazwa
słowiańskiego pochodzenia nie dotarła do świata
rzymskiego (str. 139). Nie
mają etymologii słowiańskiej nazwy Karpat ani
Tatr, a także nazwy wszystkich ważniejszych i
wielu drobniejszych rzek z obszaru Polski: Bug,
Dunajec, Kasina, Nida, Noteć, Odra, Poprad,
Prosna, Raba, San, Uszew (dziś Uszwica), Warta,
Wisła" (str. 123, 131).
Dla allochtonistów brakuje jakichkolwiek dowodów
aby stwierdzić, że obszar pomiędzy Odrą i Wisłą
w czasach rzymskich był zamieszkiwany przez
plemiona, które niosą słowiańskie znamiona. Więc
nie może być mowy o tubylcach - Słowianach na
ziemiach polskich przed początkiem wczesnego
średniowiecza.
Te wypowiedzi znanych uczonych przewracają do
góry nogami polską historię dziesiątego
wieku.
Dziś również wiadomo (na podstawie licznych
publikacji), że reprezentantami kultury
przeworskiej, wielbarskiej w okresie rzymskim,
były plemiona germańskie, a na dawnych mapach
brak jest jakichkolwiek śladów słowiańskich w
nazewnictwie rzek w tym okresie, a nazwy, które
przetrwały kilka wieków, mimo tego, że mieszkały
tu różne ludy nie mają zabarwienia
słowiańskiego.
Całkowicie pewne informacje
pochodzą dopiero z połowy VI w. po Chr.
Kolebką - punktem wyjścia dla wędrówek ludów
słowiańskich były obszary kultury
prasko-korczackiej, pieńkowskiej i kołoczyńskiej
ze środowiska kultury kijowskiej w górnym
dorzeczu Dniepru.
Chronologię ekspansji Słowian z tej kolebki na
południe i zachód można - według Kazimierza
Godłowskiego,[7]
”odczytywać
pośrednio w oparciu o sekwencję zaniku kultur
okresu poprzedniego: najwcześniej zanikała
kultura czerniachowska na Ukrainie, nieco
później kultura przeworska w południowej i
środkowej Polsce, jeszcze później kultury na
Pomorzu i kultury w dorzeczu Łaby - na
wszystkich tych terenach, jak wiadomo z
archeologii i źródeł pisanych, dopiero w
następnych wiekach pojawili się
Słowianie”.
Dyskusja na temat etnogenezy Słowian trwa nadal.
Koncepcję
przedstawioną przez Godlewskiego (zm.1995)
następni polscy badacze próbują obalić. Ale
badacze wydają się być znacznie bardziej
skupieni na personalnych urazach, niż na
kwestiach merytorycznych. Niemal każde nowe
opracowanie starające się zebrać dotychczasowe
dokonania na tym polu, lub przedstawić kolejne
dowody za którąś z teorii rozpoczyna się opisem
historii sporu oraz ubolewaniem nad
niemożliwością merytorycznej, naukowej debaty.
Cały czas obserwujemy dociekania na temat
prakolebki Słowian przez pryzmat naszej,
polskiej nauki – stąd autochtonistyczna zawsze
będzie dla nas ta teoria, która wynajduje
argumenty za słowiańskością ziem polskich, a nie
do dziś słowiańskich[8] .
Spory – szczególnie w zakresie „praojczyzny”
pewnie jeszcze długo potrwają, jednak
wiele wskazuje na to, że twierdzenie o
autochtonizmie Słowian na terenach obecnej
Polski i zachodniej Ukrainie nie da się dłużej
utrzymać. Jasne jest tylko jedno - w VI wieku z
niejasnych powodów Słowianie podjęli dzieło
kolonizacji sporej części Europy . Norman
Davis pisze:
dziś jedna
trzecia Europejczyków ma słowiańskie korzenie.
Jedynymi
kulturami starożytnymi, które nigdy nie nasuwały
badaczom żadnych wątpliwości względem
niesłowiańskości, są: kultura kurhanów
bałtyckich (identyfikowana z przodkami Litwinów
i Łotyszy) oraz lateńska, łączona z plemionami
celtyckimi (okolice Wrocławia, Krakowa, Wyżyny
Głubczyckiej, terenu nad Sanem).
Kłopotliwa jest nazwa Odry, która według
Lehra-Spławińskiego
jest celtycka, iliryjska lub słowiańska,
według Vasmera – germańska, dla Mladenowa
jest indoeuropejska, zdaniem Krahego
wenedzka bądź iliryjska, według Filina
niesłowiańska, a podług słów Rudnickiego
wręcz przeciwnie – słowiańska.
Na przełomie IV/V wieku „polityczny” porządek w
Europie Środkowej zakłóca azjatyckie plemię
Hunów. W latach (375-453) terroryzowali Europę
walcząc z Rzymianami i plemionami germańskimi.
Pierwsza klęska Hunów to rok 451 na Polach Kataulaunijskich (w
okolicach Paryża) gdzie armia Attyli nie
zdołała rozbić wojsk rzymskich. W 453 roku wódz
Attyla nagle umiera, siła Hunów osłabła, jego
synowie podzielili wielkie Państwo Hunów między
sobą, co doprowadziło do dezorganizacji i
jego upadku. Wielka Wędrówka Ludów spowodowana
najazdem rzymskiej armii, była przyczyną wyludnienia wielkich
obszarów Europy.
Brak huńskiej bariery zachęcił Słowian do ekspansji,
którzy zbierając po drodze obce etnicznie grupy
ludności pozostałych w swych siedzibach,
zasiedlili znaczne obszary dzisiejszej Europy.
Na Śląsku pozostało
30-50% dawnych mieszkańców, bowiem żadna
grupa etniczna, zasiedziała przez wieki na tych
ziemiach, nigdy
dobrowolnie nie wyjeżdżała w całości.
Ostatnie badania archeologiczne wykazują, że na
obszarach odrowiśla, żyły dalej plemiona
posługujące się zaawansowanymi technologiami,
utrzymując żywe kontakty z terenem dawnego
Imperium i posiadające złożoną organizację
społeczną. Powstałe pustki osadnicze zaczęli
zajmować mieszkańcy z obszarów nad Dnieprem -
dziesiątki szczepów posługujących się podobnym
językiem.
Źródła pisane informują
nas o tym, że w VI wieku zauważeni zostają przez
kronikarzy bizantyjskich na terenie prowincji
cesarstwa wschodnio rzymskiego,
gdy
zaczynają
szturmować i rabować zasobne miasta i
zajmować nadrzeczne tereny pod własne osadnictwo
w granicach
cesarstwa Justyniana. Wcześniej nikt o nich nie
słyszał.
Byli zacięci w boju, podstępni i
przebiegli, a armii cesarskiej sprawiali wiele
kłopotów.
„Wyróżniali
się spośród innych barbarzyńców okrucieństwem”,-
tak 100 lat później opisał ich pisarz
Prokopiusz z Cezarei (490-560), a Cesarz
Justynian nazwał
ich
Sclavinia. Jordanes (551) pisze;
ich ojczyste ziemie znajdują
się na
wschód od Karpat, gdzie rozciągają się tylko
błota i lasy i dzielą się na Sclawinów i Antów.
Dziś historycy
(w większości) zgadzają się, że nazwy te
odnoszą się do Słowian.
Sclavinia = kraina niewolników =
Słowiańszczyzna, przecież to godzi w dumę narodową i
wprawia w złe samopoczucie. Jako mieszkańcy tych
ziem, zasługujemy na coś więcej niż na:
,,mieszkańcy zagłębia dla łowców niewolników". Cóż, w zachodnich
dokumentach pisanych do X wieku nasze ziemie, to Sclavinia, kraina niewolników, ostatnie odkrycia
archeologiczne to w dodatku
potwierdzają.
Nazwa, „Polonia” pojawia się dopiero na dobrze
znanych monetach bitych przez Bolesława
Chrobrego.
Pełniejsze
wzmianki o tych plemionach, które zajęły obszary
na północ od Dunaju, pochodzą z IX w. a
najbardziej wartościową z nich jest tzw. Geograf
Bawarski[9]
- przekaz powstały w klasztorze św. Emmerama w
Ratyzbonie.
Po raz pierwszy na kartach historii Śląska znane
z nazwiska plemiona słowiańskie pojawiły się w
843 roku. Sleenzane (Ślężanie), Lunsizi
(Łużyczanie), Lupiglaa (Głubczyce ?), Opolini
(Opolanie), Golensizi (Gołęszyce), Dadosesani
(Dziadoszyce), Milzane (Milczanie), Glopeani
(Goplanie) i inne. Autor „Geograf bawarski” przy
nazwie plemienia podaje ile dana plemię miało
civitates (grodów, fortyfikacji) a na tej
podstawie wnioskujemy, że musieli znacznie -
przynajmniej 100 lat
wcześniej - tu się osiedlić. Takie
twierdzenie (według historyków) wynika z jego
zapisków,
gdzie czytamy:
- Sleenzane (Ślężanie, osiedli w okolicy góry Ślęża, wrocławskie) habent civitates XV (15) - Lunsizi (Łużyczanie, w dorzeczu Sprewy i Nysy Łużyckiej) habent civitates XXX (30)
- Lupiglaa (? okolice Głubczyc) habent civitates
XXX (30)
-Opolini (Opolanie) habent civitates XX
(20)
- Golensizi (Gołęszyce, osiedli u źródeł Odry,
na południowy wschód od pasma Jeseników) habent
civitates V
(5)
-Milzane (głównymi ich grodami był Budziszyn oraz Zgorzelec) habent civitates XXX (30)
-Dadosesani
(Dziadoszanie, zajęli obszar środkowego
Bobru w okolicach Szprotawy) habent civitates
XX.
-Glopeani (hipotetyczne plemię słowiańskie
zamieszkujące najprawdopodobniej okolice
Pojezierza Wielkopolskiego i jeziora Gopło na
Kujawach) habent civitates CCCC (400).
-Uelunzani (Wolinianie plemię
zachodniosłowiańskie zamieszkujące wyspę Wolin
nad zatoką Pomorską) habent civitates LXX (70)
-Prissani (Pyrzyczanie zamieszkujące tereny na Pomorzu Zachodnim, pomiędzy grodami Pyrzyce i Stargard) habent civitates LXX (70)
-Uuislane (Wiślanie zamieszkują
tereny
Małopolski w okolicy Krakowa.)
-Lendizi – Lędzianie habent civitas XCVIII (98).
Geograf nie podaje dla nazwy Lendizi żadnych
elementów lokalizujących. Prof. Henryk
Łowmiański: „widział
Lędzian na terenach Sandomierszczyźny”,
a prof. Labuda uważa że:
plemiona
Lędzian zamieszkiwały obszary między górnym
Bugiem i Styrem, górnym Dniestrem i górnym Sanem.
Prof. dr hab. Andrzej Wędzki
- emerytowany profesor Instytutu
Slawistyki PAN podaje
wątpliwości, które budzi liczba siedzib a
nawet istnienia takich plemion jak Lędzianie,
Goplanie, i Bobrzanie „ Mały Słownik kultury
dawnych Słowian” s. 208, s. 37.
Granice
między plemionami
stanowiły naturalne przeszkody
geograficzne np. puszcze czy rzeki. Plemię
Sleenzane od
plemienia Opolini dzieliła Przesieka
Śląska. W zapiskach karolińskich nie wymieniono
nazwy plemion: Polanie, Mazowszanie, Pomorzanie,
one pojawiają się dopiero w źródłach
późniejszych (XI –XII w). Polanie, którzy byli
budowniczymi Polski, ( brak
zapisu
historycy polscy różnie starali się wyjaśnić na postawie domniemań
naukowych)? To Goplanie panowali wówczas nad
Polanami, ale żadna z odpowiedzi nie jest
zadowalająca[10]
.
Jeśli nauka nie
znalazła do tej
pory odpowiedzi
co do genezy
pierwszego
państwa Polan,
interesujące
mogą być dalsze
pytania do
archeologów jak
było lub jak
mogło być na
początku X wieku
na naszych
ziemiach? Ale o
tym w następnym
wydaniu.
[1]
Robert Dąbrowski, Populacje
ludzkie z
dorzecza Odry i
Wisły w okresie
wpływów
rzymskich i we
wczesnym
średniowieczu,
Seria
Antropologia nr
23, Wydawnictwo
Naukowe UAM,
Poznań 2007,
Janusz Piontek,
Beata Iwanek,
Sergey Segeda,
Antropologia o
pochodzeniu
Słowian.
Monografie
Instytutu
Antropologii
UAM, 2008, nr
12. Poznań.
Wanda
Kozak-Zychman,
Charakterystyka
antropologiczna
ludności
Lubelszczyzny z
młodszego okresu
rzymskiego.
Wydawnictwo
UMCS, 1996,
Lublin. I wielu
innych
[2]
Zdenek Vana
prof. Dr.
(1924-1940)
archeolog
czeski.
„Pochodzenie i
Praojczyzna
Słowian” str. 9.
[3]Józef
Kostrzewski
(1885-1969)
urodził się w
Węglewie
/Gniezna zmarł w
Poznaniu. Prof.
Uniwersytetu
Poznańskiego,
twórca
poznańskiej
szkoły
archeologicznej.
Studiował w
Berlinie
uczeń
Gustawa Kossinny
w Berlinie pod
jego kierunkiem
się
doktoryzował.
Archeolog,
muzeolog,
prowadził
m.in.
wykopaliska w
Biskupinie.
Twierdził,
że: przed
etapem swoich
wędrówek,
Słowianie
zamieszkiwali
tereny środkowej
Europy, w
szczególności
obszar
dzisiejszej
Polski, pomiędzy
Odrą i Bugiem.
[4]
Norman Davies
„Mikrokosmos”
str. 71. Norman
Richard Davies
(ur. 8 czerwca
1939 w Bolton
-miasto w
Wielkiej
Brytanii –
brytyjski
historyk
walijskiego
pochodzenia,
profesor
Uniwersytetu
Londyńskiego,
członek Polskiej
Akademii
Umiejętności i
Akademii
Brytyjskiej,
autor prac
dotyczących
historii Europy,
Polski i Wysp
Brytyjskich.
Kawaler Orderu
Orła Białego.
[5]
Aleksander
Krawczuk, w
książce „Polska
za Nerona”
(Iskry, Warszawa
2002).
[6]
Lug Lamhfhada–
mityczny król
Irlandii. Lug,
którego imię
oznacza
"lśniący", był
także celtyckim
bogiem słońca.
[7]
Kazimierz
Godłowski (ur. 9
grudnia 1934 w
Krakowie, zm. 9
lipca 1995
tamże) – polski
archeolog i
prehistoryk,
profesor
Uniwersytetu
Jagiellońskiego.
był autorem ok.
200 publikacji
naukowych, w tym
kilku książek,
„Der römische
Handel in die
Germania libera
aufgrund der
archäologischen
Quellen (1985)”.
Większość jego
prac dotyczyła
problematyki
epoki żelaza,
szczególnie
okresu wpływów
rzymskich i
wędrówek ludów,
przede wszystkim
w oparciu o
materiały
kultury
przeworskiej.
[8]
Karolina
Borowiec „Kanon
wiedzy na temat
tzw. Etnogenezy
Słowian”
[9]
Geograf Bawarski
– anonimowy
mnich znany ze
sporządzenia
spisu grodów
zwanego „Zapiską
karolińską”,
nota Descriptio
civitatum et
regionum ad
septentrionalem
plagam Danubii
(pol. Opis
grodów i ziem z
północnej strony
Dunaju) spisana
około roku 843 w
Ratyzbonie dla
Ludwika Niemca,
odkryta w
bibliotece
elektora
bawarskiego, w
księdze z XII
w., przez
hrabiego de Buat,
ministra
pełnomocnego
Ludwika XV,
który ogłosił ją
drukiem w 1772.
Zawiera
informacje o
ludach i
plemionach
(zwłaszcza
plemionach
zachodniosłowiańskich),
żyjących na
wschód od Łaby i
na północ od
Dunaju,
określając
liczbę grodów
każdego z
plemion
[10]
Podaje: Prof. dr
hab. Tomasz
Jasiński,
Uniwersytet im.
Adama
Mickiewicza,
Instytut
Historii, Poznań |
pozdrowienia z folwarku rudolf |
powrót |
Odwiedzin ogółem: 008315
Odwiedzin dzisiaj: 1 Ilo osb on-line: 1 |