Nasi chłopcy nad Łodrą.
Unsere Jungs an der Oder.
Tak, tak ! Trudno w to uwierzyć, ale nasz basen kąpielowy, to była Odra.
Woda była czysta, dużo ryb, raki też łapaliśmy. Bez obaw można się było
kąpać, pod jednym warunkiem, każdy musiał umieć pływać, inaczej groziło
utonięcie. Woda jak każda, jest zdradliwa. Wiry, dno wyboiste a z prądem
płynęły różne gałęzie, krzaki, czasem całe drzewa. Ale nie
przypominam sobie, aby ktoś z naszych w tamtych latach utonął . W obiektyw
aparatu fotograficznego patrzą koledzy, rówieśnicy mojego ojca Piotra
(trzeci od lewej).
Ja, ja! Es ist schwer zu glauben, aber unser Schwimmbad war damals die
Oder. Das Wasser war sauber, im Wasser Fische, wir fangen sogar Krebse.
Ohne Angst zu haben, konnte man damals baden, unter der Bedienung, dass
jeder gut schwimmen musste, sonst konnte man ertrinken. Wasser ist
gefährlich. Die Wirbel, der Boden war holprig und mit dem Wasser flossen
auch verschiedene Äste, manchmal sogar ganze Bäume. Ich kann mich aber
nicht erinnern, dass dort jemals jemand ertrank. Auf dem Foto Kollegen,
Altergenossen meines Vaters Peter (der dritte links). |