1892 - 2017 125 lat OSP Złotniki |
|
powrót | |
Ochotnicza Straż Pożarna
(OSP) umundurowana, wyposażona w
specjalistyczny sprzęt organizacja społeczna,
składająca się z grupy ochotników, przeznaczona
w szczególności do walki z pożarami, klęskami
żywiołowymi i innymi miejscowymi zagrożeniami.
|
|
|
|
Nisko pochylmy czoła przed ochotnikami, którzy nie dla pieniędzy, nie dla sławy, często z narażeniem swojego własnego życia - chcą pomagać drugiemu w sytuacjach krytycznych - katastroficznych. |
|
To wymaga nie tylko poświęcenia podczas akcji, zdarzenia - katastrofy, ale również pracy przy sprzęcie, treningów, oraz współpracy w zespole każdego dnia. | |
Przeżyła niejednego - czyli historia jednej Sikawki. | |
Złotnicka Sikawka na służbie Św. Floriana pracowała przeszło 50 lat. Umocowana na stalowej konstrukcji, drewnianych kołach jak przy kolasie z napędem na dwa żywe konie – nie mechaniczne, które pozwoliły na mobilność, aby w miarę szybko dojechać do pożaru. W tym temacie brak zapisów ile w ten sposób ugasiła pożarów. Do wytworzenia odpowiedniego ciśnienia pompa sikawki (ssąco tłocząca), uruchamiana była ręcznie przez sześciu strażaków za pomocą dwustronnej dźwigni | |
W
latach 60-tych ubiegłego wieku okazało się, że
jest już stara – wysłużona, pora na emeryturę,
Do służby zwerbowano nowe - nowoczesne motopompy
– najpierw M-200 potem M-400, które ładowano na
przyczepy ciągnione przez traktory. W roku 1973
Złotniki otrzymały pożarniczego „Żuka” |
|
Jak to w życiu bywa, stara sikawka zajmowała już tylko miejsce pod dachem remizy, stała się niepotrzebnym sprzętem, – wycug znalazła w szopie rolnika Stefana Wieszali, który w tym czasie prezesował OSP w Złotnikach (27 lat). Po śmierci Stefana Wieszali (1995) zapomniano o Sikawce i jej wieloletniej służbie. Zaniedbana przez ludzi, narażona na działania atmosferyczne traciła na urodzie, na zdrowiu - zamieniła się w złom. |
|
Jesienią
2008 roku nowo
mianowany prezes pan Jerzy Wocka,
przypomniał o wysłużonej
Staruszce.
Po konsultacjach postanowiono, że po cenie złomu
nowym właścicielem sikawki stanie się prezes OSP
pan Jerzy Wocka.
Ta decyzja okazała
się
nadzwyczaj trafna!
Widmo
„ z
prochów metali powstałaś – w proch się
przetopisz” zostało
przesunięte na kolejne wieki.
Pan
Jerzy postanowił bowiem
dokonać
cudu technicznego – reanimować dla przyszłych
pokoleń – coś, co
już dawno powinno się znaleźć w hucie.
|
|
Prace reanimacyjne rozpoczęto we wrześniu 2008
r. Na początek wykonano dokumentację
fotograficzną
ocalałych fragmentów Staruszki, które zachowały
się jeszcze od
szkodliwego recyklingu atmosferycznego.
Prace reanimacyjne rozpoczęli strażacy –
fachowcy w dziedzinie metalurgii:
Krzysztof Szindzielorz – Jerzy Wocka – Józef
Klimas
Mocno podczas konsultacji technicznych
wspierani i
wsparci materialnie przez pana Jerzego Kuźmina
- dyr. Firmy „ OFAMA-VIBRA” w Opolu.
Po
roku pracy, w maju 2009, Sikawka stanęła na
własnych kołach sprawna technicznie, zdolna do
gaszenia pożarów. |
|
Od tego czasu stanowi już tylko piękne świadectwo tamtych czasów. Swoje piękno reprezentuje już tylko podczas znaczących uroczystości.
Brak napędów- brak
koni -
za Marylą Rodowicz: Bo „ dziś prawdziwych
cyganów już niema , dawne życie poszło w dal.
Tylko koni, tylko koni..
żal. |
|
Podczas reanimacji przepracowano łącznie około 300 roboczogodzin a koszty materiałów wyniosły około 2000 zł | |
Sobota 20 maja 2017 OSP Złotniki świętuje 125-ty Jubileusz działalności. To dla bohaterskich złotnickich żołnierzy Św. Floriana dzień szczególny. Serdecznie do siebie zapraszają aby razem z mieszkańcami naszej okolicy - naszego Heimatu mogli się radować! |
|
Pozostałe bogate materiały w opracowaniu | |
kliknij : DALEJ | |
pozdrowienia z folwarku rudolf | |
powrót | |
Odwiedzin ogółem: 003643
Odwiedzin dzisiaj: 1 Ilo osb on-line: 1 |