Nasze dzieje O Śląsku w kosmicznym skrócie Wehikuł czasu |
powrót |
Wprowadzenie |
Dokładnie o "Pofyrtanych
Dziejach Śląska". Nic o nich nie napisałem
przez trzy lata.
Ważnych powodów nie było, przytoczyć mogę
tylko jeden - poznawałem w tym czasie naszą historię. Uczyłem się
historycznego abecadła, musiałem sobie
wyrobić własne spojrzenie, własny osąd. Daty,
fakty, wydarzenia, to
constans ale
interpretacja - to już było i jest indywidualną
rzeczą osoby, która tego dokonuje. Zdecydowana
większość historyków (w tym znane nazwiska)
interpretowało, dalej interpretuje historię
poprawnie politycznie. To znaczy, fakty
korzystne dla aktualnej polityki autor opisuje
w barwnych kolorach, niekorzystne zaś
bagatelizuje, pomija, przemilcza, lub wspomina o
nich tylko na marginesie. Nie jestem humanistą, mam wykształcenie techniczne, które nie pozwala mi na dowolność oceny jakiegoś zjawiska. Każda przyczyna, każde działanie wywołuje określony skutek, który można poprawnie opisać. Przykład: W roku 907 ziemie śląskie, krakowskie, prawdopodobnie i Łużyczanie, po upadku Wielkich Moraw znalazły się pod czeskim berłem (Bohemia). Rok 966: "Chrzest Polski" i sojusz (Czechy-Polska). Sojusz zawarty przez Mieszka I, a potwierdzony małżeństwem z czeską księżniczką Dobrawą (965 r.). W roku 990 Mieszko I wykorzystując osłabione Czechy i korzystając pomocy cesarza niemieckiego Ottona, napada zbrojnie na Śląsk i przyłącza do tworzącego się dopiero państwa Polan. W 1025 roku zmarł Bolesław Chrobry (pierwszy król Polski). Czechom nadarzyła się wówczas okazja do odzyskania utraconego Śląska. 1038 rok - Polska została bez króla - Brzetysław zorganizował wyprawę wojenną i doszedł aż do Poznania. Zrabował relikwie św. Adalberta (Wojciecha), a w drodze powrotnej przyłączył z powrotem Śląsk do Czech. A znany historyk pisze tak: "...W roku 990 Mieszko I przyłączył Śląsk do państwa Polan..." a potem dalej ten sam autor pisze: "...w roku 1038 czeski książę Brzetysław zbrojnie napada na Śląsk, siejąc przy tym wielkie spustoszenie i przyłącza zagarnięte ziemie w swoje granice...". |
Warto
zwrócić uwagę, jakim stylem posługuje się
autor: Mieszko przyłącza
Śląsk
(kiedy zabiera zbrojnie nieswoje
ziemie),
natomiast Brzetysław napada
zbrojnie na Śląsk
(kiedy odbiera zbrojnie - ale swoje ziemie). |
Przejrzałem z wielką
uwagą wiele książek i artykułów i wielu autorów
o mojej ziemi, pewnie więcej niż
niejeden student na fakultecie historii.
Czytając takie sformułowania, miałem na początku
wielkie trudności w rozumowaniu faktów
historycznych. Bo przyłączyć do swojego można
tylko coś, co do nikogo nie należy - inaczej
takie postępowanie nazywa się zaborem zbrojnym. Normalny czytelnik na takie drobne szczegóły w ogóle nie zwraca uwagi. Czytając to w podświadomości utrwalił sobie, że polski Mieszko I czynił tylko dobro, a czeski Brzetysław czynił tylko zło. |
Właśnie z powodu takich słownych niedomówień - bo trudno to nazwać kłamstwem, to tylko "mijanie się z prawdą" - zacząłem historię Śląska od momentu kiedy Stwórca powiedział: "...niech się stanie Wielki Wybuch!". |
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ |
Wehikuł czasu.
Łatwiej nam będzie zrozumieć
teraźniejszość, gdy poznamy przeszłość.
Dawno, dawno
temu, przed wieloma wiekami -
wielcy
uczeni ludzie dodają,
że było to około 13,75 miliarda lat temu
- "...Pan
rzekł
do Siebie
i swoich aniołów:
„niech nastąpi
Wielki
Wybuch!”. I stało
się.
Z
bardzo gęstej, gorącej nieznanej
(uczonym)
osobliwości
początkowej wyłonił się
Wszechświat –
przestrzeń, materia , energia, oddziaływania i
pojęcie czasu.
Wszechświat, który powstał po
„Wielkim Wybuchu”, składa się z milionów
galaktyk, a galaktyka stanowi jego
podstawową komórkę. Dzisiejsi naukowcy
twierdzą, że nie
ma dwóch takich samych galaktyk,
a różnią
się ilością i wielkością gwiazd. |
|
fot. NASA, ESA, and H. Bond |
Według standardowego modelu kosmologicznego Wszechświat od momentu powstania 13,7 mld lat temu rozszerzał się, systematycznie spowalniając swoją ekspansję. Około 7 mld lat temu doszło do odwrócenia tej tendencji – ekspansja Wszechświata zaczęła przyspieszać. Czynnik odpowiedzialny za przyspieszanie ekspansji Wszechświata nazywa się obecnie ciemną energią. Natura tego czynnika wciąż pozostaje zagadką. Dyskusyjna pozostaje jej natura, własności oraz zmienność w czasie i przestrzeni. (
Źródło. Wirtualna
Polska) |
Układ
Słoneczny, nam najbliższy, jest małym –
mikroskopijnym -
fragmentem galaktyki, zwanym
Drogą
Mleczną.
Naszą
galaktykę, Drogę Mleczną (jej fragment), przy
dobrej pogodzie w nocy
możemy zaobserwować. Policzono, że skupia
około 100 miliardów gwiazd – w tym naszą
gwiazdę, Słońce. Do tej pory nauka uważała, że Wszechświat po „Wielkim Wybuchu” ustabilizował się (nawet Einstein tak zakładał w swojej teorii względności), ale dzisiejsze sondy kosmiczne wykazały, że Wszechświat wciąż się rozszerza, a galaktyki z coraz większą prędkością się od siebie oddalają.
Słońce
jest naszą
centralną
gwiazdą. Stwórca do
naszego Układu Słonecznego dodał kilka planet:
Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn,
Uran, Neptun i uznawany za planetę
karłowatą Pluton.
Wszystko od samego początku wprawił w
ruch. Wszystko
wokół Słońca się kręci, na ściśle wyznaczonych
orbitach ze stałą prędkością, tak nam
przynajmniej się wydaje.
Wielkości, wzajemne odległości,
prędkości obrotowe,
dobrał tak, aby siły odśrodkowe
i wzajemne oddziaływania – siły
grawitacji - były zrównoważone.
Ta równowaga sił zapewnia, że nasz Układ
Słoneczny – aktualnie - jest w miarę stabilny, a
doba trwa 24 godziny, jak umownie przyjęto.
Dokładnie
doba
trwa: 23 godzin 56 minut i 4,091 sekund – to czas
jednego pełnego obrotu Ziemi. W
rzeczywistości średnia doba słoneczna jest coraz
dłuższa i wydłuża się średnio o około 16
mikro-sekund rocznie
Uczonym wiadomo, że na przestrzeni miliardów
lat, które nasza Ziemia ma za sobą, różnie z tą
stabilizacją bywało, a przewidywane prognozy na
przyszłość też dobrze nie wróżą. Nadzieja w tym,
że te prognozy nie dotyczą naszego czasu.
Uczeni
spekulują, że takich i podobnych Układów,
jak nasz, w
naszej galaktyce „Drodze Mlecznej”, a na pewno
we Wszechświecie, jest wiele.
Ziemia to nasza planeta.
Inne planety Układu
Słonecznego oglądać możemy tylko
uzbrojonym okiem, lunetą. Dodać
trzeba, że człowiekowi w XX
wieku udało się dolecieć i
wrócić z powierzchni naszego
naturalnego satelity, Księżyca.
Księżyc, który ma dwa,
widoczne gołym okiem
zadania: nocą, światłem odbitym od
słońca oświetla Ziemię,
a dodatkowo siła jego
grawitacji powoduje pływy i
odpływy ogromnych
ilości wód
na oceanach.
Przypuszczam, że tych
zadań
-
oddziaływań
naszego
naturalnego satelity Księżyca,
na planetę Ziemia - jest znacznie więcej,
ale nasze prymitywne zmysły tego
nie dostrzegają.
Może
lunatycy wiedzą coś na ten
temat?
Na naszym niebie często
pojawiają się komety,
równie często
meteoryty. Meteoryty,
które sobie wędrują po
nieznanych orbitach, często
siłą ziemskiej grawitacji
zmieniają kierunek i
lądują na naszej
planecie, siejąc swoim upadkiem
wielkie spustoszenie. Wszechświat na postawie obserwacji sprawia wrażenie wielkiego chaosu, ale w tym chaosie istnieje jakaś super precyzja. Nad naszymi głowami mamy tysiące większych lub mniejszych sztucznych satelitów. Już lepiej poznaliśmy i dalej poznajemy nasz kosmos. Wysyłane sondy kosmiczne m.in. penetrują planety i w sposób szczególny obserwują aktywność naszej gwiazdy - bo od dawna wiadomo, że nasze: być albo nie być - zależy od Słońca.
Nauka poznaje tajemnice
naszej Ziemi. Naukowcy pod
mikroskopem próbują poznać
budowę materii, jak powstało
życie. Rozbijają atomy, któremu
towarzyszy wyzwolenie się
wielkiej energii, o czym
dowiedzieli się Japończycy w
Hiroshimie i Nagasaki.
Człowiek, chociaż ma świadomość odległości, liczonej w latach świetlnych, ruszył na podbój kosmosu i szuka życia w innych obszarach naszej galaktyki.
Z przekazów Biblii
wiemy: Stwórca nakazał,
abyśmy sobie
podporządkowali planetę Ziemię. Tu mamy ziemski „kosmos” widoczny gołym okiem, makro i mikro kosmos, który dopiero poznajemy. Tu mamy życie, którego śladów szukamy tam, na górze. Popatrzmy
na siebie, na ludzkość.
Każda żywa komórka jest
inna, zbudowana z atomów z
dodatkiem tego od wieków
szukanego pierwiastka – cząstki,
iskierki - zwanego życiem.
Na Ziemi mamy
nieskończenie wiele odmian
życia, każde jest inne.
Klasyfikujemy je tylko
na gatunki i różne podgrupy: od
glonów, mikrobów, do
najdoskonalszej postaci jaką
jest Homo Sapiens.
W świecie
materii
podobnie.
Nie znajdziesz dwóch
jednakowych ziarenek piasku,
nawet w potocznej mowie nie
używamy określenia „ równi jak
dwie krople”, tylko mówimy „podobni
jak dwie krople wody”. Jeśli
dla ziarenka maku stworzymy
odpowiednie warunki
i posiejemy, to wyrośnie
nam roślina, w dojrzałej główce
maku znajdziemy 100 i więcej
maleńkich ziarenek. Każde drzewo
owocuje
po swojemu - na wierzbie
gruszka nie urośnie.
Tu na Ziemi możemy obserwować nieskończenie wiele procesów w skali makro i w skali mikro. Wszystko się zmienia, nie ma nic stałego – chaos. Ale funkcjonuje. Coś, lub Ktoś, tym rzekomym chaosem steruje. Patrząc na to okiem automatyka, szukam układu sterowania. Gdzie mieści się pulpit sterowania quazi chaosem? |
|
Ziemia
(łac.
Terra), na
której żyjemy, to elipsoida (spłaszczona kula) o średnicy
około 12 750 km, trzecia co do wielkości planet
Układu Słonecznego. Ziemia stanowi tylko
dwie milionowe części masy słońca, krąży po
eliptycznej orbicie w średniej odległości 150
milionów kilometrów
od naszej gwiazdy. Dane przytoczyłem dla
porównania, dla uświadomienia sobie, gdzie
mieszkamy i co tu na tej Ziemi wyprawiamy. Nasza
Ziemia to mniej niż ziarenko piasku nad brzegiem
oceanu w
porównaniu do Wszechświata. Według uczonych, jeszcze
4,5 miliarda lat temu,
Ziemia bombardowana licznymi asteroidami
i innymi niezwiązanymi
jeszcze odłamkami
po Wielkim Wybuchu, była
gorącą (w fazie płynnej) planetą.
Proces bombardowania i stygnięcia
trwał
miliardy lat, tworzyły się wielkie głębokie
dziury, miejsce dla przyszłych oceanów. Życie na powierzchni
Ziemi
pojawiło się w ciągu pierwszego miliarda lat po jej
uformowaniu. O jego powstaniu
jest wiele informacji, ale każda z nich
na samym początku zawiera słowo: to jest tylko
spekulacja. Żadnych dowodów w tym
temacie nie znalazłem. Wszystkim wiadomo, że
planeta Ziemia do dziś
nie jest
stabilna i jeszcze nie ostygła. Świadectw nie
trzeba szukać: wulkany, trzęsienia, które
w wielu rejonach naszego małego świata
budzą strach i spustoszenie. W ostatnich dniach
zjawił się dodatkowo malutki meteoryt, który
dokonał na szczęście tylko małego spustoszenia:
gdzieś nad Uralem (Czelabińsk,
Jekaterynburg, Tiumen, Kurgan, Orenburg,
Magnitogorsk) w Rosji, jak
doniosły media. O kształcie
Ziemi i oceanów
decydowało we wczesnej historii
bombardowanie przez komety,
meteoryty
i aktywność wulkanów, a upadki planetoid
często decydowały o masowym wymieraniu wielu
gatunków życia. Nauka zna kilka takich okresów w
historii Ziemi.
W
ostatnich latach (540 milionów lat wcześniej), było
prawdopodobnie pięć wielkich masowych wymierań.
Ostatnie, wymieranie kredowe (65 milonów lat temu)
wywołane upadkiem asteroidy o niewielkiej
średnicy, około 15 km, doprowadziło m.in. do wyginięcia dinozaurów. |
|
|
|
Około 3,2 milionów lat temu nasiliły się wahania
klimatu.
Po fali zimna (glacjał)
następowało ocieplenie (interglacjał).
Zlodowacenia trwały od 100 do 300 000 lat,
a ocieplenia od 15 do 220 tys. lat.
Ostatnie
zlodowacenie na "Śląskiej Ziemi", zakończyło swoje
działanie około 22 000 lat temu. Przed
tym czasem Ziemia,
na której dziś mieszkamy, była w zasięgu
wielkiego lodowca Skandynawskiego (rys. 3,
poniżej).
|
|
Rys. 2
Kopalnia Folwark |
|
Na rysunku
skały
wapienne w naszej prószkowskiej gminie (kopalnia
Folwark, która
zapewnia
surowiec dla naszego przemysłu
cementowego). Fabryka w Górażdżach, która z
naszych skał produkuje cement, należy dziś do
największych cementowni
w Europie. Około 22 000 lat temu następuje najmłodsza epoka geologiczna holocen (dawniej aluwium) – interglacjał współczesny. Od tego czasu nasza ziemia jest w okresie – ociepleni. Wehikuł czasu, który przed chwilą przeżyliśmy trwał przeszło 13 miliardów lat, dokonując porównania możemy powiedzieć: następne 22 tysiące lat, które nas dzielą do czasu dziś - teraz, to jakby wczoraj. |
|
|
Rys. 3 przedstawia nam prawdopodobny wygląd
glacjału – zlodowacenia wielkich połaci
Europy Północnej przed nadejściem ostatniego
ocieplenia
(interglacjał współczesny) około 22 000
lat temu.
Białe pola to skandynawski lodowiec. Najmłodsze ze zlodowaceń plejstoceńskich. Miało trwać od 115 tys. lat temu do 11,7 tys. lat przed naszą erą. |
Moja Ziemia, mój Heimat wyłania się z mroków historii
po raz kolejny w okresie
holocenu czyli
w epoce, którą cechuje
względna łagodność i stabilność klimatu. Kiedy ocieplenie już
nadeszło, w wielu regionach Europy nastąpiła
potężna katastrofa, liczne powodzie. Lodowce,
tak jak ten skandynawski, który
swoim zasięgiem obejmuje Śląsk
i
te górskie, które
w tym czasie zalegały w środkowej Europie,
zaczęły topnieć. Z olbrzymich mas wody, które
szukały ujścia formowały się nowe rzeki, powstawały nowe akweny. Wyginęło
wówczas wiele gatunków zwierząt, prawdopodobnie
też i mamuty. Człowiek jednak przetrwał.
Siły
natury towarzyszyły człowiekowi od zawsze -
przed wiekami i dziś. Dlatego nauka nadal
zainteresowana
jest globalnym ociepleniem. Naukowców
interesują zarówno powolne, następujące
w czasie wahania klimatu, jak i spektakularne
zmiany. Czy jest to tylko symboliczna opowieść o winie i karze, czy też bazuje na prawdziwej klęsce ekologicznej? Arkę Noego lokalizuje się
na górze Ararat, dzisiaj w Turcji.
A co
mówi nauka?
Około
11-8 tys. lat temu, w związku ze skokiem
temperatury, zaczęły topnieć lodowce. Nadmiar
wody spływał wówczas do oceanów, których poziom
się podnosił. Przepełnione Morze Śródziemne
miało naciskać na łańcuch górski, który w końcu
został przerwany. Przez wielką wyrwę fala runęła
w dół, zalewając znajdujące się tam jezioro.
Słone masy zatopiły ludzi, którzy żyli nad
brzegiem akwenu. Dziś dawne jezioro nosi nazwę …
Morza
Czarnego, a lej, którym spływały masy wody –
Cieśniną
Bosfor.
|
|
Źródło: Autor. Ron Blakey, NAU Geology |
|
Era
żydowska ta najstarsza znana w historii,
zaczyna się od biblijnego stworzenia świata,
3761 przed narodzeniem Chrystusa, jeżeli dodamy
teraz rok 2013 to otrzymamy
5774 lat od pierwszego
Adama i Ewy. W całej historii świata,
to tylko
ułamek czasu
- 0,00004%, w
którym
znana nam ludzkość do dziś
żyje. Jeśli weźmiemy długość życia
jednego człowieka
to przed 4 trzeba wstawić jeszcze trzy
zera
0,00000004%. Niewiele nam Stwórca czasu
przeznaczył na
podziwianie swojego dzieła
-
jakim jest nasza Śląska
Ziemia. Wehikuł czasu, wieki,
w
których o kształcie
najpiękniejszych krajobrazów na Śląsku, jego
bogactwach ukrytych
miliony lat temu pod
ziemią, decydowały zmiany klimatyczne. W
historii Ziemi zmiany klimatu zachodziły często,
o czym
świadczą zachowane w skałach - skamieniałości,
szczątki
organiczne roślin i zwierząt.
Klimat
kształtowała aktywność słońca - przypływ
energii, wulkany, skład atmosfery, meteoryty
uderzające w naszą ziemię,
prądy oceaniczne i lokalne zmiany
nasłonecznienia.
Piękny świat Sudetów - Karkonosze i Śnieżka
(1602 m n.p.m.), świat Beskidów i Barania Góra
(1220 m n.p.m.) skąd widok na cały Beskid Śląski
i Beskid Śląsko Morawski,
Przedgórza a obok wyżyn rozciągają się
szerokie płaskie niziny - to dzieło
ostatniej zmiany klimatu na naszym
ziemskim globie. Ocieplenie, które spowodowało
topnienie potężnego lodowca skandynawskiego,
który cofając się na północ ukształtował nasze
różnorakie góry i doliny. Na odkrytej
nasłonecznionej
Śląskiej Ziemi
pojawiła się ponownie roślinność, wyrosły
lasy pojawiły się małe, później duże zwierzęta a
za nimi człowiek. Głęboko pod Naszą Ziemią
znalazł wielkie skarby. Rudy wielu metali,
również złoto, którego szukali i znaleźli
sprowadzeni przez Henryka Brodatego w XIII wieku
górnicy z Niemiec.
Węgiel, który w XIX wieku dał początek
rewolucji przemysłowej na Śląsku. Pierwsza
kopalnia węgla „Guido” 1855 r. którą
założył,
hrabia Guido Henckel von Donnersmarck.
Na Dolnym Śląsku odkryto w 1956 roku
jedne z największych na świecie, złóż miedzi,
czyli już
w moich czasach.
Gdy sobie
uświadomimy to i wiele innych, zrozumiemy
dlaczego Śląsk od wieków był przodujący -
wysuwał się zawsze na czoło w Europie,
zrozumiemy jego pofyrtane dzieje, zrozumiemy
dlaczego nasi sąsiedzi zawsze nas zbrojnie
przyłączali i swoją koronę ozdabiali „Śląską
Perłą”.
Równina
Opolska, to mój Heimat - moja mała ojczyzna.
Klimat mamy umiarkowany, tu krzyżują się wpływy
różnych mas powietrza, morskiego od Atlantyku,
kontynentalny od wschodu, arktyczny od północy,
a od południa, zwrotnikowy. W naszych okolicach
w Folwarku - gmina Prószków, powiat
Opole, dominują wiatry z zachodu, czyli
polarno-morskie (około 65 %). Średnia roczna
suma opadów 600 - 800 mm. a najwyższym
wzniesieniem jest Góra Świętej Anny (400m
n.p.m.) Tu warto dodać, że 29 lipca 1921 roku w
naszym Prószkowie zanotowano najwyższą
temperatur 40,2 ºC na Śląsku,
złośliwi dodają: może dlatego,
że w innych miejscach nie robiono takich
pomiarów. |
|
Ale pierwszy człowiek, który odwiedził naszą
ziemię, jej pięknym,
nie od razu był
zachwycony. Rzeka Odra -liczne meandry,
była szerokim rozlewiskiem, otoczona bagnami, a
przejście na jej drugi brzeg, praktycznie nie
możliwe. Po stopionym lodowcu,
w każdym zagłębieniu terenu powstawało
wielkie jezior, wszędzie woda. Do dziś w
granicach administracyjnych Folwarku mamy trzy
jeziora: Hodne, Wiejskie Za Wala i zarośnięte Na
Kampie, mamy blisko do Cornego w Winowie i nad
Kotuc w Chrzowicach.
Już w epoce kamiennej (Paleolit - ok.100 - 40
tys. lat p.n.e.),
w
okolicach Cieszyna na Górnym i Trzebnicy na
Dolnym Śląsku odkryto ślady człowieka
homo
erectus. To jedyne, znane do tej pory ślady
w Polsce.
Człowiek
wyprostowany - ślady jego działalności
znaleziono w Kończycach Wielkich
w powiecie cieszyńskim. W okolicach
Trzebnicy odkryto pozostałości bardziej
współczesnego obozowiska (narzędzia, kości
zwierząt, paleniska).
Zbieracze
– łowcy, wiadomo na pewno, że umieli
posługiwać
się ogniem, charakteryzowali się jednak
brakiem umiejętności uprawy roli,
hodowli. Aby
się tego nauczyć, Homo erectus potrzebował
(według Paleontologów) około 1 miliona lat. To
najdłuższy etap w dziejach rozwoju człowieka.
Źródło: wikipedia.org |
|
oto3.
Mapa migracji Homo erectus |
|
Homo-erectus
Jakieś 30 tysięcy lat temu
jego miejsce zajmuje najdoskonalsza istota żywa
-
homo
sapiens (człowiek rozumny),
ale niewiele o
jego pobycie w czasach przed
historycznych
na naszych ziemiach wiemy. Dla
uświadomienia sobie – o jakich czasach teraz
piszę - podam kilka dat.
|
|
Era
żydowska -
zaczyna się od biblijnego stworzenia
świata – 3761 przed narodzeniem Chrystusa .
Początek państwa egipskiego to 2850 lat p.n.e.
Budowę
piramidy
w Gizie (Egipt) historia datuje na 2500
lat przed narodzeniem Chrystusa.
Lata 1279 do 1213 p.n.e.
to okres panowania Ramzesa II -
identyfikowanego z
biblijnym faraonem, który pozwolił
Mojżeszowi na wyprowadzenie ludu Izraela z
Egiptu.
753
Era rzymska
i czasy rzymskie zaczynamy liczyć od daty
złożenia Rzymu (753 p.n.e.). W
roku 332 p.n.e.
Aleksander Wielki podbija Egipt. Już jako
dziecko odznaczał się odwagą i olbrzymią
ambicją. Odebrał też staranne wykształcenie, a
jednym z jego nauczycieli był Arystoteles. W
latach
37 p.n.e.
do
4 roku
n.e.
to czas panowania króla Heroda. -
Biblijny Herod,
ten,
który kazał zamordować nowo narodzone
dzieci, gdy się dowiedział od Trzech Króli o
narodzeniu nowego króla – Chrystusa.
Rok
7 lub 6 p.n.e. Narodziny Chrystusa (nauka
jeszcze nie ustaliła dokładnej daty)
0 - Era
chrześcijańska - początek naszej ery.
Rozpoczynająca się od domniemanego (wtedy) roku
narodzenia Chrystusa.
Zakonnik
Dionizius Exiguus,
żyjący w latach (około 470 – 544), w roku
525, ustalił, na polecenie papieża Jana I,
że Chrystus narodził się 753 lat po
założeniu Rzym i zaproponował
liczenie czasu od tej daty. Później
stwierdzono, że pomylił się o 6 lub 7 lat. Na
zmianę było już za późno, gdyż powszechnie (od X
wieku)
zaczęto ją
(erę chrześcijańską ) stosować
w Europie Zachodniej i Środkowej, a w
Rosji 700 lat później -
od początki XVIII wieku.
Rok
30 n.e.
Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa.
Rok 33
n.e.
Nawrócenie św. Pawła oraz kamieniowanie
św. Szczepana.
Rok 47 n.e. Św. Paweł, przepełniony wiarą, że z
Bożego nakazu, słowa Ewangelii powinny być
rozpowszechnione wśród wszystkich narodów
świata, wyruszył w serię długich wędrówek
misyjnych
-
Antiochia, Tars, Derbe, Lystra, Milet,
Efez , dwa lata, Azja Mniejsza
- przez Troję do Europy .
Posługując się kosmicznymi skrótami, poznaliśmy
historię powstania naszej ziemi. Jesteśmy teraz
w
najmłodszej epoce geologicznej
- holocenie – ocieplenie klimatu, które
spowodowało ponowny rozwój życia.
Faraonowie w Egipcie budowali piramidy (2500
p.n.e.).
W czasach panowania Ramzesa II (1279 do
1213 p.n.e.), Mojżesz
przez 40 lat „błądzi” po pustyni wyprowadzając
lud Izraela z Egiptu.
Grecja
miała swojego Platona (ok 360 roku p.n.e.)
jego filozoficzne dzieła:
filozofię
rzeczy ludzkich,
a
greccy i rzymscy skrybowie opisują wyłaniające
się z mroków ziemie, po ustąpieniu wielkiego
zlodowacenia. Opisują
historię nowego nie znanego im wcześnie
świata – Europę środkową i dalej na
północ.
Rzymianie rozszerzając swoje imperium na północ,
na początku byli zdziwieni, gdy na swej drodze
napotykali nie znane im ludy - barbarzyńcy tak
ich nazwali. Ale barbarzyńcy jak się okazało,
mieli swoją kulturę i byli dobrze zorganizowani
- stawiali im opór.
To
wszystko opisali
pisarze, poeci i historycy z czasów
antycznych.
Stawiamy sobie pytanie, co działo się na naszych
ziemiach – tu na Śląsku,
w
czasach antycznych i na początku naszej ery, po
narodzeniu Chrystusa.
Autochtoniści twierdzą, że od zawsze
Prasłowianie tu mieszkali, a niektórzy
nawet, że Słowianie.
Inne
plemiona, spotykane
na kartach naszej historii,…. to tylko
ludy –
trudne do
identyfikacji - bo pomieszane – plemiona
stanowiące epizod w dziejach Śląska -
stacjonowały podczas
„przemarszu”
w czasie licznych wędrówek.
W
bogatej literaturze w tym temacie, możne spotkać
i takie zapisy:…..
„już
wtedy tu przyszła Polska się
kształtowała….
”.
W teorię
autochtoniczną kazano nam wierzyć i
uczono
jej na wszystkich - od przedszkola do
uniwersytetów - szczeblach powojennej edukacji.
Uczy się dalej, pomimo tego, że od wielu
lat – Polska archeologia
przyznaje,
to było
zupełnie inaczej. Czyni to jednak nieśmiało
z pewnym zażenowaniem, obawą i dalej stara się
wszelkimi sposobami być poprawna politycznie.
Rosjanie
już dawno przyznali, że Iwan IV Groźny,
pierwszy
car Wielkiej Rosji, z dynastii Rurykowiczów był
pochodzenia Waregiem –
Wikingiem
skandynawskim. Zbrojne przybycie Ruryka
Wikinga
do Nowogrodu Wielkiego w 862 r. uważa się za
symboliczny początek historii Rosji.
Słowa "Ruś", "Rusini" oraz przymiotnik "ruski"
pochodzą najprawdopodobniej od ugrofińskiego
wyrazu Ruotsi, które znaczy "wojownik,
mieszkaniec pobrzeża". Karol Szajnocha – polski historyk (1818-1868) - 160 lat temu uważał, że pierwsze państwo polskie, zostało zorganizowane - zgodnie z tzw. teorią najazdu - przez skandynawskie plemię Wikingów (Lechitów), protoplastów późniejszej szlachty polskiej. |
|
500 lat
o Śląsku na postawie archeologii
(IV w. p.n.e. do I w. n.e.)
Najstarsze wzmianki, pochodzące z
IV wiek p.n.e.
- o ludach mieszkających na Śląsku,
informują nas zapisy antycznych Greków.
Nie pisali o Folwarku ale o ludach tu
mieszkających. Dziś bogate znaleziska
archeologiczne na naszym terenie to
potwierdzają.
Szczególnie te w okolicy
Nowej
Cerekwi
- okolica Raciborza, która w ostatnich
latach okazała się prawdziwym El dorado – dla
złodziei zabytków.
Nowa
Cerekiew
znana
polskim i niemieckim archeologom już od drugiej
połowy XIX wieku.
Bagatelizowana,
że to tylko dawna osada, nie oppidum
– tzn.
osiedle
o obronnym
charakterze.
Osada,
w
dodatku nie słowiańska,
więc nie
warto tu kopać, takie wnioski Polscy archeolodzy
zapisali po oględzinach
tego miejsca w latach 50/60 ubiegłego
wieku.
Archeologów
Polskich sumienie ruszyło dopiero gdy na
czarnym rynku pokazały się duże ilości złotych
monet celtyckich z III i II w. p.n.e.
Wrócili
do Nowej Cerekwi w 2008 roku. I zaczęli nie
tylko od pobieżnych oględzin ale zaczęli kopać.
Efekty tych badań okazały się niesamowite. Zbiór
monet z Nowej Cerekwi zwiększył się do 211
sztuk. Większość jest ze srebra, ale
kilkadziesiąt wybito ze złota. Do tego trzeba
dodać jeszcze około 40 monet, które są na
czarnym rynku, a o których istnieniu wiedzą
archeolodzy. Daje to kolekcję przeogromną jak na
Śląskie warunki. Do 2007 roku łącznie odkryto w
Polsce zaledwie około 150 celtyckich monet.
Monety
sprzed ponad 2000 lat znaleziono podczas dwóch
kampanii badawczych w 2008 r., którymi kierowali
Marcin Rudnicki z Uniwersytetu Warszawskiego i
dr Marek Bednarek z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Ale nie tylko złote monety w Nowej Cerekwi,
również
wiele pięknych ozdób, np. bransolety i paciorki
z kolorowego szkła czy ozdoby z brązu wygrzebano
z ziemi. Archeolodzy
odkryli m.in. bardzo rzadkie i drogie figurki z
brązu oraz fragmenty ozdób wykonanych z brązu i
zdobionych emalią. – To rzemiosło artystyczne na
wysokim poziomie
–
podkreśla Rudnicki
z
Uniwersytetu Warszawskiego.
Skąd
tyle złotych skarbów na Śląsku w Nowej Cerekwi
– takie pytanie stawiają
wykształceni
na powojennych uniwersytetach historycy? Gdyby
prawdziwej historii o Śląsku uczono nas w
szkole,
takich pytań by nie było.
To najdłuższy
okres w historii naszego Śląska, - gdy 500 lat mieszkali tu Celtowie.
Od dawna wiadomo było , że na Śląsku przebywali
Celtowie, ale przez lata bagatelizowano, wręcz
marginesowano wpływy kultury celtyckiej na
dawnych mieszkańców Śląska.
Nowa
Cerekiew to tylko fragment mający jednak ogromne
znaczenie ponadregionalne, to było centrum
rzemiosła i handlu.
Tu
najpewniej trafiały rozmaite dobra z południa:
złoto, szkło i grafit, które następnie
dystrybuowano w inne rejony Śląska i nie tylko,
zamieszkane przez ludność celtycką i dawną.
Najprawdopodobniej osada była także ośrodkiem
życia religijnego i politycznego. W tego typu
wioskach z pewnością nie mieszkali zwyczajni
rolnicy, lecz przedstawiciele ówczesnej elity,
którzy sprawowali kontrolę nad szlakiem
handlowym łączącym świat śródziemnomorski z
basenem Morza Bałtyckiego. Szlak, który
prowadził od Bramy Morawskiej lewym brzegiem
rzeki Odry przez nasz Folwark, do przeprawy na
prawy brzeg w okolicy dzisiejszego Opola.
To nie
jest moja hipoteza. W naszym Folwarku mamy 6
stanowisk archeologicznych z tego okresu, a w
samym Opolu archeologowie odkryli podobne skarby
jakie dziś znajdują w Nowej Cerekwi. czytaj dalej: Mój Heimat jeszcze przed Celtami 9000 tysiące lat przed narodzeniem Chrystusa. |
|
powrót | |
pozdrowienia z Folwarku rudolf | |
Odwiedzin ogółem: 010206 Odwiedzin dzisiaj: 1 Ilo osb on-line: 1 |