Mój Heimat 9000 tysiące lat przed narodzeniem Chrystusa. |
|
powrót | |
Kto tu mieszkał ? ślady sięgają 9000 lat przed narodzeniem Chrystusa! | |
Śląsk przed Celtami |
|
Płaskowyż Głubczycki,
otulony przez 1000 wieków lodowcem
skandynawskim, jego bogate gleby lessowe,
które powoli
odsłaniało ocieplenie klimatu - holocen
(interglacjał), stał się przyjazny człowiekowi. O obecności człowieka - 10 tysięcy lat temu - na przedpolu Bramy Morawskiej i w okolicach Raciborza świadczą proste narzędzia z krzemienia, którymi posługiwały się ludy nieznane z nazwy. Jeszcze przez kilka następnych wieków całe dolne dorzecze Odry i Wisły to były liczne rozlewiska, bagna i zarośnięte moczary, nawiedzane dodatkowo przez częste powodzie w tym czasie. Formowały się pierwsze mobilne społeczeństwa pasterskie, ponieważ zmiany klimatyczne nie sprzyjały na osiadły tryb życia. Sezonowe obozowiska ludów trudniących się zbieractwem i łowiectwem. Od VI tysiąclecia zaczynało się zmieniać, obozowiska zamieniały się w osady. Takie skupiska osadnicze, gdzie hodowano bydło, trzodę chlewną, gdzie występują ślady upraw zbożowych, odkryto nad środkową Odrą oraz w okolicach Raciborza. Pod koniec IV tysiąclecia, pojawiają się ślady kultury ceramiki sznurowej, którą nowi osadnicy z terenu Moraw przynieśli na Śląsk. W epoce brązu (2300-1600) p.n.e. z dorzecza Dunaju pojawiają się grupy ludzkie z kulturą pucharów dzwonowatych i osiedlają sie na Górnym Śląsku. Nowi osadnicy asymilują się, wzrasta gęstość zaludnienia która spowodowała migrację wzdłuż Odry aż do Morza Bałtyckiego. Osady odkrywane przez archeologów z tego okresu są większe, a na podstawie grobów (kurhanów) wnioskują, że społeczeństwo zaczyna się rozwarstwiać. W grobach kurhanowych znajdują wyroby z brązu, złota, broń i przedmioty o znaczeniu insygnialnym.- (insygnia władzy) Archeologia informuje nas, ze u schyłku II epoki brązu (1700-1300 lat p.n.e.) można mówić o formowaniu się kultury łużyckiej na obszarze Płaskowyżu Głubczyckiego i Śląska Środkowego. Kultura łużycka została wyróżniona na podstawie występowania w całym jej zasięgu takiego samego typu gospodarki, podobnych form osadniczych, cech budownictwa oraz obrządek pogrzebowy, w którym zmarłych składano powszechnie na długo użytkowanych cmentarzach.
|
|
Te ostatnie odkrycia zaprzeczają teorii
autochtonistów, której głównym reprezentantem, -
teorii o istnieniu ciągłości słowiańskiego
osadnictwa w Polsce - był prof.. Józef Kostrzewski (ur.
25 lutego 1885 w Węglewie k. Gniezna, zm. 19
października 1969 w Poznaniu) - polski
archeolog, muzeolog, profesor Uniwersytetu
Poznańskiego).
Prof. J. Kostrzewski uważał, że ludność kultury łużyckiej należy do przodków Słowian (cały obszary dorzecza Odry i Wisły) Teoria, "o przynależności etnicznej ludności w Polsce", która do dziś funkcjonuje w edukacji. |
|
Kultura Śląsko - Łużycka,
wyróżnia się od kultury łużyckiej
przede wszystkim wczesno halsztackimi importami.
Importy brązowe i żelazne (miecze, siekierki,
naczynia brązowe). Do dekorowania ceramiki
stosowano techniki grafitowania, w grobach
znaleziono różne ozdoby. Gdy na Śląsku liczba
mieszkańców wzrosła, zaczęło brakować terenów
pod uprawę, nastąpiła migracja ludności
wzdłuż rzeki Odry, sięgnęła Morza Bałtyckiego, można
przypuszczać, że to ona zapoczątkowała
funkcjonowanie szlaku bursztynowego. Złoto północy, które tam znaleźli spowodowało rosnącą zasobność ludności - kultury śląsko - łużyckiej. Doprowadziło to do wykształcenia się zamożnej grupy społecznej, stąd bogate pochówki odkryte w Kietrzu na Wyżynie Głubczyckiej i w okolicach Wrocławia. |
|
Szlak bursztynowy
– dzisiaj to określenie
powiązań handlowych, pomiędzy
europejskimi krajami basenu
Morza Śródziemnego a ziemiami
leżącymi na południowym wybrzeżu
Bałtyku.
Pierwsze zorganizowane wyprawy z obszarów Europy południowej po elektron, poławiany na brzegach morza Bałtyckiego, odbywały się już w V w. p.n.e.
Elektron - tak Grecy nazywali
ten kamień błyszczący i świecący, a Litwini
nazywali go
jantar.
W Polsce znany jako
bursztyn
(nazwa od
niemieckiego Bernstein – kamień, który się pali
), kopalna
żywica iglastych drzew. Posiada głównie żółtą
barwę oraz, co jest cenione przez wielu
zbieraczy, niekiedy zawiera zatopione szczątki
roślin i owadów. Jest szeroko wykorzystywany przy
wyrobie biżuterii, cenny do dziś. Dokładny przebieg szlaku bursztynowego nie został jednoznacznie określony. Warianty przebiegu rekonstruowane były na podstawie wzmianek starożytnych pisarzy, ale dziś głównie dzięki badaniom archeologicznym mamy więcej informacji na ten temat.
Zaczynał się on w Akwilei nad Adriatykiem, jednym z
centrów rzemieślniczych,
głównym ośrodku handlu bursztynem na terenie
imperium rzymskiego. Szlak bursztynowy, podobnie
jak inne historyczne trasy handlowe, przebiegał
naturalnymi korytarzami, czyli dolinami rzek. Taka trasa podawana jest w źródłach historycznych jako pierwsza - najstarsza V w p.n.e.. Dopiero po podboju terenów nad środkowym Dunajem w I wieku n.e, Rzymianie rozwinęli handel bursztynem na dużą skalę, organizując kilkoma drogami wyprawy z Panonii nad Bałtyk. W następnych wiekach pojawia się druga nitka (celtycka), Z Wiednia przez Kotlinę Kłodzką do Wrocławia dalej do Kalisza (Calisia).
Vindobona
(Wieden) i Carnuntum - na
granicy Imperium - gdzie
stacjonowały garnizony rzymskich
legionów były też
miejscem postoju karawan
kupieckich przez wiele
dziesiątek lat..Osady te przeżywały
rozkwit gospodarczy i były
silnie promieniującym centrum
rzymskiej kultury. W II wieku
mogło w nich mieszkać wiele
tysięcy osób (Rzymian oraz
przedstawicieli miejscowych
ludów, plemiona germańskie).
|
|
Szlak Bursztynowy Pierwsza najkrótsza droga z Imperium Rzymskiego nad Bałtyk. (Aquileia- Vindobona -Carnuntum -Brama Morawska - Folwark - Opole - Calisia - Morze Bałtyckie ). Żółte kwadraciki - miejsca gdzie stacjonowały legiony rzymskie.
Źródło: Map
of the Roman Empire in 125 during the reign of
emperor Hadrian.
autor: Andrein,
with the assistance |
|
Powiększenie: Tereny
Górnego Śląska i miejsce przeprawy przez Bramę
Morawską i nasze Opole
Morawska Brama, (czes: Moravská brána),
ważne dla karawan
obniżenie obniżenie terenu. 310 m n.p.m.
Szerokość około 25 km. Przez Morawską Bramę biegł od czasów prehistorycznych szlak handlowy . |
|
Dlaczego dla pierwszych kupców tędy wiodła droga? Powód pierwszy. Brama Morawska to tylko wzniesienie 310 m,n.p.m. Po lewej stronie wysokie Sudety po prawej Beskidy i Karpaty Powód
drugi. Lewy brzeg
rzeki Odry na początku jej biegu jest wyższy,
prawy bagnisty i wiele rozlewisk, które
utrudniały poruszanie się karawany. W Opolu oba
brzegi się wyrównują , dalej w dół rzeki
brzeg
lewy jest niższy a prawy wyższy.
W Opolu rzeka Odra ma dwa biegi tworząc
wyspę Ostrówek, przez to jest płytsza i
łatwiejsza do przejścia.
Oba wymienione miasta (Opole, Kalisz) mają
bogatą udokumentowaną w tym temacie archeologię,
która świadczy, że pierwszy szlak karawan po
złoto północy właśnie
taki
miał azymut w naszych okolicach.
W Kaliszu (około połowy II wieku n.e. aleksandryjski uczony Klaudiusz Ptolemeusz w
"Geografii" wymienił miejscowość "Calisia",
identyfikowaną przez badaczy z Kaliszem), odkryto najwięcej monet z czasów rzymskich,
Opole jest pod tym względem na drugim miejscu. W
Folwarku monet nie znaleziono, natomiast odkryto wiele skorup z
tamtych czasów i jedno dobrze zachowane naczynie
z okresu kultury sznurowej (4500 lat p.n.e.).
Ale to naczynie prawdopodobnie było
własnością jakieś rodziny celtyckiej, która tu
miała swoją siedzibę. W Folwarku targów -
„handlu z
Rzymianami nie prowadzono”.
|
|
Dziś wiemy, że gdzie autostrada blisko, tam
rozwój gospodarczy, wymiana handlowa, wyraźny
wzrost osadnictwa i gęstości zaludnienia. W
starożytności właśnie przez nasze tereny
przebiegała taka autostrada, handlowy
szlak nazwany bursztynowym.
Dzięki niemu nasza Śląska Ziemia się rozwijała i bogaciła. Właśnie z
stąd, kultura śląsko - łużycka
promieniowała na pozostałe ziemie a nie
odwrotnie jak twierdzą zwolennicy teorii
autochtonicznej. Nie wzbudza żadnego zdziwienia fakt, że w Nowej Cerekwi znaleziono tyle złotych krążków, a w Kietrzu archeolodzy w dalszy ciągu odkrywają bogato wyposażone groby dawnych mieszkańców. To na Wyżynie Głubczyckiej, na jej glebach lessowych rozwijało się rolnictwo oraz hodowla, a osady położone bezpośrednio na szlaku bursztynowym korzystały z tego dobrodziejstwa. W późniejszym okresie (I w p.n.e. - III w n.e.) funkcjonowała równolegle druga trasa przez Kotlinę Kłodzką - Wrocław. Ale to już nowi osadnicy - Celtowie, przejęli kontrolę nad szlakiem. Wrocław stanowił centrum handlu, a świadectwem tego jest znaleziony magazyn ważący 1500 kg. surowca bursztynowego (depozyt: Wrocław - Partynice)., |
|
Osada kultury
śląsko - łużyckiej istniała na terenie Łubowic (Lubowitz)
i częściowo na gruntach Ligoty Książęcej, którą
archeologia datuje na IX –VII w. p.n.e.
To było największe na ziemiach śląskich
pradziejowe grodzisko z późnej epoki brązu i
wczesnej epoki żelaza, o
powierzchni ponad 25 ha, ze znakomicie
widocznymi w terenie fortyfikacjami w postaci
ziemnego wału, zachowanego obecnie na odcinku
ponad 1100 m. Największa osada na Śląsku, czyli w aktualnych granicach, największa w Polsce, dziś – na pozostałych okruchach historii stanowi laboratorium dla studentów archeologii, którzy każdego roku rozpoczynają tu sezon wykopaliskowy. Jego wyjątkowość podkreśla też sieć towarzyszących mu stanowisk archeologicznych, pozostałości osiedli jak i cmentarzysk, tworzących w starożytności mikroregion osadniczy rozciągający się wzdłuż doliny Odry, na skraju lessowego Płaskowyżu Głubczyckiego. |
|
Pierwsze
badania wykopaliskowe na terenie łukowickiego
grodziska zapoczątkował jeszcze w 1877 r.
Oberleutnant Stöckel
(archeolog-amator), odkrywając „jamy
zasobowe i odpadkowe z młodszej epoki brązu”.
W latach 1928 i 1933 na północny-zachód od grodziska, tuż w pobliżu wałów odkryto 31 grobów ciałopalnych ze schyłku epoki brązu. W 1935 roku – znalezisko - grób popielnicowy dziecka na terenie cmentarza parafialnego, wyposażonego w dwadzieścia dziewięć brązowych guzików. |
|
Na marginesie historii: (Łubowice wieś, gmina Ligota Książęca powiat Racibórz, 7km na północ od Raciborza). Łubowice, które każdemu Ślązakowi kojarzą się z poetą Josephem von Eichendorff. Pałac, który przetrwał II wojnę światową bez szwanku, który przetrwał ciężkie walki o przełamanie linii Odry, popadł jednak w ruinę. Przy akceptacji miejscowej władzy, w latach 1945 do 2009 zdążył zmieć swój wygląd. Patrz fotografia niżej: ruiny pałacu, w którym w roku 1788 urodził się poeta – znacząca postać niemieckiej epoki romantyzmu -Joseph von Eichendorff.
W
latach 60-tych ubiegłego wieku dodatkowo od strony
doliny Odry powstała wielka żwirownia, która
zniszczyła znaczną część zabytkowego parku
otaczającego ruiny pałacu, a także duży fragment
grodziska z ukrytymi w ziemi, najciekawszymi
reliktami starożytnej zabudowy ważnych dla
zrozumienia procesów dziejowych 9000-7000
tysięcy lat przed narodzeniem Chrystusa w tej
części Europy Środkowej.
Amen! |
|
Pałac Josepha von
Eichendorff (stan przed rokiem 1945) przed II Wojną Światową, którą przetrwał nie naruszony foto: www.foto.esilesia.com |
|
Pałac Josepha von Eichendorff. (stan w roku 2009) To jeden z przykładów, jak nowi właściciele po przyłączeniu Śląska Opolskiego do macierzy, likwidowali ocalałe podczas II wojny, gniazda niemieckiej kultury na Śląsku. foto: 25/04/2009 www.foto.esilesia.com |
|
czytaj dalej: |
|
pozdrowienia z folwarku rudolf | |
powrót do "Wehikuł czasu" | |
powrót | |
Odwiedzin ogółem: 014128 Odwiedzin dzisiaj: 1 Ilo osb on-line: 1 |